No to mamy

tenuieum2.blogspot.com 22 godzin temu

papieża. Próbowałam wyczytać coś o nim pomiędzy amerykanskymy linijkami na ichniejszych portalach - na razie nic. Ani specjalnych zachwytów, ani wielkiego buuu, ani od zaciekłych tradsów, ani od liberalnych modernistów. Może jeszcze u nich noc. Może jutro.

A ja znowu walczę w ogromnym syfem na 9/10 policzka i już naprawdę sama nie wiem - może powinnam za każdego syfa odprawiać modlitwę dziękczynną, coś by z tego było dobrego przynajmniej. Leki nie działają, dieta nie działa, prośby nie działają, klnięcie w żywe kamienie też nie, może by tak w tą stronę właśnie: Panie Boże, dzięki za wszystkie cztery aktualne syfy na moim pysku, bądź uwielbiony za tych wszystkich upierdliwych ludzi, którzy pytają mnie, co mi się stało i sugerują najróżniejsze i najpoważniejsze choróbska, daj mi jeszcze milion syfów, milion milionów, dziś, teraz, w tej chwili, niech mi się na mordzie nie mieszczą, niech wyskakują piętrowo, dwupiętrowo, dziesięciopiętrowo, amen.

:P

Poza tym matury, ogród,


ptaki




kwiaty


motyle


i zimno, i susza. Zaraz będę zabierać rozsadę dyni z balkonu, bo zapowiedzieli przymrozek.

1197.

Idź do oryginalnego materiału