Angelika Markul w GSW w Opolu swoją wystawą opowie o tym, co ukryte w głębi i niedostępne dla jednostki ludzkiej. Jak czytamy w zapowiedzi wydarzenia, artystka zabiera odbiorcę na spotkanie z „majestatycznymi siłami przyrody, z tym co przedludzkie (prehistoryczne), pozaludzkie oraz nieuniknione”.
Inspiracją do stworzenia tej wielowątkowej ekspozycji była największa kaskada wodospadu Iguaçu leżącego na granicy argentyńsko-brazylijskiej. To w języku hiszpańskim Garganta del Diablo, czyli Gardło Diabła lub Diabelska Gardziel. Wodospad Iguaçu ma wysokość 72 metrów. Jest więc wyższy od Niagary.
Instalację wideo oraz obiekty rzeźbiarskie i świetlne wypełnią całą przestrzeń pierwszego piętra GSW.
– Gardło Diabła to jedna praca, w której dużo się dzieje – mówi na wstępie Angelika Markul, autorka filmów wideo, wideo-instalacji, rysunków i obiektów.
Wystawa do Opola dociera po licznych prezentacjach na całym świecie. Między innymi w Łodzi, Tokio czy ostatnio – na bienalle w Arabii Saudyjskiej.
– Ta praca dużo wędruje, ale w Opolu pokazujemy ją ostatni raz. Po wystawie w GSW będzie zniszczona. Między innymi ze względu liczne uszkodzenia. Mam nadzieję, iż kiedyś jeszcze uda mi się zrealizować w ten sam sposób kształty tych rzeźb, które są robione m.in. z filcu i malowane woskiem. Dlatego więc ich struktura jest bardzo organiczna.
Rzeźby mają kształty zwierząt i roślin. Łącznie jest ich 75. A inspiracją do ich stworzenia były liczne podróże artystki. Między innymi do Australii, Tasmanii czy właśnie Brazylii.
Angelika Markul w GSW w Opolu. Artystka stawia ważne pytania
Historia tego projektu brzmi fascynująco. – Miałam to szczęście pojechać na kilka tygodni do Brazylii. Szukałam tam widoku i elementów, które mnie inspirują – opowiada.
Zachwyciła ją tam roślinność, egzotyczne zwierzęta i… motyle.
– Wodospad Iguaçu jest potężny. Filmowałam to miejsce i stawiałam sobie liczne zagadki. W głowie miałam mnóstwo pytań: Co by było gdybyśmy np. zaczęli grzebać pod tym wodospadem? Co byśmy tam znaleźli robiąc archeologię tego miejsca? Miejsca, w którym woda przepływa przez miliony lat… – pyta.
– Dlatego w mojej pracy pojawiają się rzeźby, kawałki, postumenty… A w głowie kolejne pytania: Skąd pochodzimy? Kim jesteśmy? Czy jesteśmy sami w tym wielkim wszechświecie? Czy Bóg istnieje? – docieka.
Jak dodaje, to pytania, które stawiamy sobie wszyscy tu i teraz. Ale wciąż nie mamy na nie odpowiedzi. – Jako artystka cały czas ich szukam, choć mogę ich nie znaleźć do końca życia. Mimo to, to bardzo interesujące – uważa.
Czy jej zdaniem współczesny człowiek myśli na serio o środowisku i problemach klimatu?
– On nie myśli o naturze, on ratuje sam siebie. Natura i tak będzie silniejsza od człowieka. Myślę, że planeta sobie poradzi, ale ludzie już nie – stwierdza.
Wystawa Angeliki Markul w GSW w Opolu jest wyposażona także w dwa wielkie projektory umieszczone po przeciwnych krańcach sali. Prezentowany na nich obraz pokaże dwa widoki z wodospadu Iguaçu. Elementem wystawy będą także tęczowe lustra.
Pierwszym wykształceniem artystki, która zawodowo związana jest z Paryżem i Warszawą, jest architektura. I to ona pomaga jej spojrzeć na proces twórczy całościowo. – Z architektury wnętrz, rzeźby i wideo robi się u mnie zawsze jedna praca – podkreśla.
Artystka w rozmowie z „O!Polską” zdradziła, iż po pandemii sukcesywnie rozwija pasję podróżowania.
– Na co dzień jestem związana chyba z całym światem. Bardzo mnie interesują jego różne punkty. Podróże inspirują mnie do tworzenia filmów i rzeźb – śmieje się.
Twórczość, która uwodzi widza
Kuratorem wystawy jest Łukasz Kropiowski. Jakie instalacja przyniosła wyzwania?
– Ekspozycja jest naprawdę wymagająca. Natomiast całą współpracą jestem zachwycony – przyznaje kurator. – Wystawa genialnie wpisała się w nasze niełatwe aranżacyjnie sale. Są bardzo niskie, choć szerokie.
Jak zauważa, prace Angeliki Markul działają trochę atmosferą, klimatem i niepokojem. A trochę tajemnicą.
– Próbują wciągnąć widza w zagadnienia, którymi zajmuje się artystka. Myślę, iż mogą uwieść widza, choć nie są łatwe i zbyt wesołe. To raczej prace mroczne i niepokojące. Sięgają do naszych myśli, które na co dzień raczej odsuwamy od siebie. Ale one wciąż są potrzebne, po to by poznać siebie w kontekście świata, w którym żyjemy – podsumowuje Łukasz Kropiowski.
Wernisaż w piątek 1 marca o godz. 18.00. Wystawa zostanie w Opolu do 5 maja.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.