W drugiej połowie maja prace ogrodowe nabierają tempa. Zanim jednak to się stanie, dobrze zadbać o swoje rozsady, zarówno warzyw, jak i kwiatów. Aby zwiększyć ich odporność oraz przystosowanie do miejsca docelowego, należy je stopniowo oswajać z warunkami panującymi na zewnątrz. To właśnie jest hartowanie rozsady, o którym warto pomyśleć jeszcze przed zimną Zośką, zanim działkowcy i ogrodnicy ruszą z pracami “pełną parą".
Na czym polega hartowanie i dlaczego warto je zrobić przed zimną Zośką?
Rośliny wysiane w pojemnikach i doniczkach czekają w ciepłych pomieszczeniach na wysadzenie w miejscu docelowym. Warunki atmosferyczne panujące na zewnątrz mają jednak to do siebie, iż bywają niezwykle zmienne, zwłaszcza wiosenną porą. Wahania temperatur pojawiają się choćby w maju, przez co nie bez powodu ogrodnicy obawiają się zimnej Zośki. W związku z tym przed połową maja dobrze zadbać o hartowanie rozsady.
Aby sadzonki bez problemu przyzwyczaiły się do nowych, dość wymagających warunków, dobrze je do tego odpowiednio przygotować. Odbywa się to właśnie dzięki hartowania, czyli stopniowego przyzwyczajania roślin do warunków panujących na zewnątrz. Efekty hartowania rozsady można ujrzeć już w krótkim czasie, gdyż gwałtownie zauważalne jest wzmocnienie łodyg czy nasycenie koloru liści.
Dla zdrowego i bujnego wzrostu roślin najważniejsze jest więc przystosowanie sadzonek do warunków panujących na zewnątrz, takich jak różnice temperatur, wiatr czy bezpośrednie promienie słoneczne. Hartowanie jest szczególnie ważne w przypadku delikatnych roślin, takich jak pomidory, papryka, ogórki, a także kwiatów jednorocznych, takich jak begonie czy petunie. Jest to jeden z najważniejszych kroków przed posadzeniem do gruntu, za pomocą którego można zapewnić swoim uprawom zdrowy start i tym samym bujne plony.
Zobacz także: Sadzisz cukinię? Wsyp to dołka, a nie nadążysz ze zbiorem plonów
Kiedy i jak hartować sadzonki? O tych kwestiach pamiętaj
W ogrodnictwie przyjmuje się, iż przed 15 maja, czyli przed zimną Zośką należy wstrzymać się przed wsadzaniem do gruntu roślin ciepłolubnych. Do tego czasu jest więc dobry okres, aby hartować swoje rozsady. W ten sposób można zapewnić im dobry początek wzrostu w glebie. Należy to robić stopniowo i w przemyślany sposób. Proces ten najlepiej zacząć około 7-10 dni przed planowanym wysadzeniem.
Rozpocznij więc codzienne wystawianie swoich rozsad na zewnątrz, zaczynając od 1 do 2 godzin w cieniu. Z czasem należy zwiększać okres przebywania sadzonek na zewnątrz, stopniowo zwiększając również ekspozycję na Słońce i wahanie temperatur. Ważne, aby robić to stopniowo i niegwałtownie, unikając skrajności. Należy również kontrolować prognozy pogody, by nie zostawiać rozsad na noc na zewnątrz, gdy zapowiadają niskie temperatury.
Proces hartowania wymaga indywidualnego podejścia względem każdego gatunku. Należy kontrolować jego przebieg, aby wiedzieć, kiedy sadzonki są już gotowe na stałe wsadzenie do gruntu. Poprzez hartowanie będą one lepiej przystosowane do naturalnych warunków i zdobędą większą tolerancję na ewentualne przymrozki. To także większa odporność na choroby, a przede wszystkim dobry start i szybki wzrost, który przyniesie okazałe kwiaty czy też bujne plony.
Zobacz też:
Ta roślina wygląda jak rajski ptak. W polskim markecie piękniejszej nie znajdziesz
Te zioła możesz bez obaw posadzić w cieniu. Pięknie i gwałtownie wyrosną
Marzysz o prywatności? Te rośliny stworzą wysoki żywopłot, który skutecznie odgrodzi cię od sąsiadów