„Trofea” Krzysztofa Nowickiego w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu

6 godzin temu

Opisując kuratorowaną przez siebie wystawę Sanguine. Luc Tuymans on Baroque, Luc Tuymans określił barok jako najbardziej frywolne zjawisko w całej historii sztuki. Trudno się z nim nie zgodzić. Przerysowany, ekscytujący, pełen dwuznaczności, barok pobudza naszą wyobraźnię. Sam tytuł wystawy Tuymansa ukazuje pewien kontrast, pewną wieloaspektowość adekwatną epoce – z jednej strony francuskie „sanguine” to przymiotnik określający kogoś (coś) radosnego, optymistycznego, pełnego życia, z drugiej zaś strony słowo to oznacza krwistoczerwony kolor, symbolizujący między innymi rewolucję, walkę, śmierć. Kontrast ten odzwierciedla sposób, w jaki dokonywała się barokowa refleksja dotycząca społeczeństwa, zależności władzy i kultury.

widok wystawy 
„Trofea” Krzysztofa Nowickiego w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu, fot. Jakub Seydak, dzięki uprzejmości Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu
widok wystawy 
„Trofea” Krzysztofa Nowickiego w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu, fot. Jakub Seydak, dzięki uprzejmości Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu
widok wystawy 
„Trofea” Krzysztofa Nowickiego w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu, fot. Jakub Seydak, dzięki uprzejmości Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu
widok wystawy 
„Trofea” Krzysztofa Nowickiego w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu, fot. Jakub Seydak, dzięki uprzejmości Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu

Sztuka wspomnianego okresu powstawała w warunkach dalekich od spokoju i harmonii. Może chcielibyśmy takimi je widzieć ze względu na ludzką skłonność do odczuwania nostalgii za czasem minionym. Jednak większość badaczy mówi o baroku jako okresie – cytując Christine Buci-Glucksmann – „wszechogarniającego poczucia katastrofy politycznej, upadku tradycji i pojawiania się niepewnej i destrukcyjnej teraźniejszości”. Wrażenie przytłoczenia charakteryzuje zarówno doświadczenie człowieka epoki baroku, jak i teraźniejszości. Głównym powodem powstania kulturowego zjawiska, za jaki uważam zbieżną wrażliwość dominującą w obu tych okresach, jest być może leżący u podstaw założycielski błąd. Świat wpadł w pułapkę ciągłego rozwoju zdeterminowanego racjonalnością kapitalizmu. Narodziny kapitalizmu były długotrwałym procesem. Niektórzy badacze początki tego procesu datują już na wiek XIV, choć większość – na XV i XVI. Oznacza to, iż czas najintensywniejszego formowania się kapitalizmu przypada właśnie na czas historycznego baroku. Sceny z polowań i walk zwierząt ilustrują moim zdaniem wypaczony, kapitalistyczny sposób postrzegania świata, w którym przyroda jest poddana człowiekowi. Zwłaszcza interesująca jest tu figura psa, który teoretycznie jest częścią świata nieludzkiego, ale został on ze względu na swoją użyteczność zawłaszczony, a jego naturalne instynkty wykorzystane przeciwko światu zwierząt. Z czasem przestały być głównie narzędziami. Społeczeństwa ulegają zmianie i rozrastają się. Zwłaszcza w środowiskach miejskich psy miały trudność z adaptacją, ponieważ jeszcze bardziej musiały się wyzbyć swej dzikiej natury. W miejskim porządku nie ma miejsca dla nieprzewidywalności i dzikości. O ile pies myśliwski może zrealizować część swych instynktów choćby w pościgu za zwierzyną, pies miejski takiej możliwości już nie ma i zmuszony jest do dostosowania się do otaczającej go rzeczywistości. Pies pełni oczywiście istotną rolę w życiu człowieka, choćby pomagając mu radzić sobie ze stresem codzienności, jednak czyni to nie z własnej woli. Psy uzyskały dziwny status istot pomiędzy zwierzęciem a człowiekiem. Człowiek jako istota rozpostarta pomiędzy naturą a kulturą, wciąga niejako inne istoty na to terytorium. Zacierające się niekiedy granice nie ułatwiają odnalezienia balansu w tych międzygatunkowych relacjach i sposobu współistnienia z istotami nie-ludzkimi. Tym samym sceny walczących zwierząt współcześnie nabierają innego charakteru. Przedstawienia takie wiązać można z potyczkami wojennymi. Psy, pod wpływem człowieka i na jego rozkaz, atakują inne zwierzęta współtworzące razem z nimi naturalne królestwo zwierząt, od którego człowiek próbuje się odciąć. Nie fakt ataku zwierzęcia na zwierzę jest tu istotny, jako iż w przyrodzie ma to swoje miejsce. Istotne jest to, iż czynią to na rozkaz człowieka. Ich instynkt stał się dla człowieka narzędziem, które można wykorzystać. Sam pies nie konsumuje później zdobytej zwierzyny. Tym samym sceny takie w metaforyczny sposób odnieść można do samego człowieka, który poprzez własne wynalazki sprowadza na siebie zagładę i niszczy swój własny habitat. jeżeli w przedstawieniach walczących zwierząt widzimy naturę przeciwstawiającą się naturze, to w obrazie wojny mamy do czynienia z kulturą niszczącą kulturę (a przy okazji naturę, co powoduje konsekwencje – znów – dla samej kultury).

widok wystawy 
„Trofea” Krzysztofa Nowickiego w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu, fot. Jakub Seydak, dzięki uprzejmości Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu
widok wystawy 
„Trofea” Krzysztofa Nowickiego w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu, fot. Jakub Seydak, dzięki uprzejmości Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu
widok wystawy 
„Trofea” Krzysztofa Nowickiego w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu, fot. Jakub Seydak, dzięki uprzejmości Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu
Krzysztof Nowicki, detal obrazu „bez tytułu”, 2024, olej na płótnie, 50 × 50 cm, fot. Adam Gut

Ton współczesnej narracji o świecie waha się pomiędzy optymistyczną wiarą w naukę i jej osiągnięcia a katastroficznymi wizjami przyszłości. Myślę, iż jest to powód, dla którego wrażliwość barokowa po latach nieobecności wypłynęła na powierzchnię. Przepełniona wieloma niepewnościami i problemami ponowoczesność domaga się podobnej odpowiedzi – dlatego nasza kondycja egzystencjalna tak rezonuje z tą, której wyraz dawali przedstawiciele baroku.

Krzysztof Nowicki

Idź do oryginalnego materiału