W Jerozolimie doszło do dramatycznego zdarzenia. Podczas jednego z pokazów edukacyjnych w tamtejszym ogrodzie zoologicznym lampart anatolijski uciekł z zamknięcia i śmiertelnie zaatakował pracownika. Zoo zostało natychmiast zamknięte, a media obiegła informacja o śmierci 36-letniego Uriela Nuriego.

Fot. Warszawa w Pigułce
Zamieszanie podczas pokazu w izraelskim zoo
Do tragedii doszło w Ogrodzie Zoologicznym Rodziny Tisch w Jerozolimie, stolicy Izraela. W piątkowy poranek pracownicy prowadzili pokaz edukacyjny, w ramach którego zwiedzający mogli poznać kulisy pracy opiekunów dzikich zwierząt. To właśnie wtedy miało dojść do ucieczki lamparta z wybiegu i tragicznego ataku.
Zwierzę rzuciło się na jednego z pracowników – 36-letniego Uriela Nuriego – który przebywał na dziedzińcu. Mężczyzna zmarł wskutek odniesionych ran jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych.
Zoo zamknięte dla odwiedzających
Dyrekcja zoo podjęła decyzję o natychmiastowym zamknięciu ogrodu na cały weekend. W specjalnym oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych poinformowano:
„Drodzy odwiedzający, zoo zamyka swoje drzwi z powodu poważnego zdarzenia, do którego doszło podczas pokazu lampartów”.
Nie wiadomo jeszcze, jak doszło do wydostania się drapieżnika z zabezpieczonego wybiegu. Władze zoo oraz służby bezpieczeństwa prowadzą wewnętrzne dochodzenie mające wyjaśnić wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Lampart anatolijski – zagrożony drapieżnik
Lampart, który zaatakował pracownika, należy do gatunku lamparta anatolijskiego, uznawanego za zagrożony wyginięciem. To drapieżnik o wyjątkowej sile, występujący w Azji Mniejszej. Pomimo swojej rzadkości, zwierzęta te zachowują naturalny instynkt łowiecki i mogą być niebezpieczne w kontakcie z człowiekiem, jeżeli dojdzie do naruszenia zasad bezpieczeństwa.