Pan Stefan odda kociaki

1 dzień temu

Ma 80 lat i nie daje już rady zajmować się kociakami, które mieszkają na jego działce. – Mam nadzieję, iż po przeczytaniu tego artykułu znajdą się dobrzy ludzie, którzy przygarną te cudowne zwierzaki – mówi nam pan Stefan.

Pan Stefan mieszka w jednym z bloków w Krasnymstawie. Niedawno skończył 80 lat.

– Od dawna mam też taką małą działkę, 10 km od miasta – mówi „Nowemu Tygodniowi” mężczyzna. Nasz rozmówca kiedyś często tam jeździł, uprawiał warzywa i owoce, ale przede wszystkim odpoczywał na świeżym powietrzu. Gdy zajrzał na działkę jakieś pół roku temu znalazł na niej niezapowiedzianego gościa. – To była kotka w zaawansowanej ciąży. Zaopiekowałem się nią i niedługo przyszło na świat pięć małych kociąt, wszystkie czarno-białe – opowiada. Mieszkaniec Krasnegostawu, gdy tylko miał czas i możliwości, jechał na ogród i dokarmiał zwierzęta. Na dalsze, regularne odwiedzanie działki nie może jednak sobie pozwolić. – Niestety, nie jestem już młodzieńcem – śmieje się. – Po prostu zaczyna mi brakować sił, by jeździć na działkę. To też dodatkowe koszty, no i wykarmienie sześciu kotów sporo kosztuje – zauważa. Tydzień temu pan Stefan podjął trudną dla niego decyzję. Postanowił oddać koty w dobre ręce i poprosił nas byśmy temat nagłośnili. – Może ktoś o dobrym sercu przeczyta ten artykuł i zechce zaopiekować się, którymś z kotów. Oczywiście oddam te cudowne zwierzaki za darmo – mówi. Telefon do pana Stefana: 606 256 514. (kg)

Idź do oryginalnego materiału