- „Prezentowaliśmy list dyrektora szpitala w Nysie, w którym przedstawia zrealizowane i planowane jeszcze zakupy. Pod wpisem znów bardzo duży odzew (…). W jaki jeszcze sposób mam udowodnić, iż nie jestem wielbłądem?” — pytał retorycznie Owsiak
- Dalej opisał wizytę pracowników jednej z krytykowanych przez siebie stacji. „Oświadczamy, iż te dwie redakcje (Republiki i wPolsce24 — red.) nie reprezentują żadnych zasad dziennikarskich, dlatego zakazujemy im wstępu do Fundacji i miejsc, w których prowadzimy swoje działania” — poinformował
- Stwierdził też, wyraźnie nawiązując do następnych wyborów parlamentarnych: „jeśli nie utrzymamy tego, co wspólnie tworzymy, nie tylko stracimy, ale za trzy lata wrócimy znów do strasznych ponurych dni”
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Jerzy Owsiak rozpoczął swój wpis stwierdzeniem: „Jeśli dożyję jutra”. Następnie przytoczył treść rozmowy telefonicznej, jaka miała odbyć się między anonimowym dzwoniącym a pracownikiem biura prasowego fundacji WOŚP. Ktoś miał rzekomo grozić Owsiakowi śmiercią, mówiąc: „trzeba go zastrzelić, to **uj jeden”.
Ostry wpis Owsiaka. „Liczcie się z konsekwencjami”
„Dzisiaj to kolejna groźba w naszą stronę. Od kilku dni jest podobnie. Groźby bardzo konkretne, z bombą w tle i utylizacją mojej osoby. Szczucie w wykonaniu Telewizji Republika i wPolsce24 podobne do tych manipulacji i szczucia skierowanego w stronę prezydenta Gdańska, pana Pawła Adamowicza, a wiemy, jak to się skończyło” — stwierdził Owsiak.
Przekazał, iż numery telefonów i adresy e-mailowe grożących mu ludzi przekazane zostały policji. Fundacja złożyła też zawiadomienie o przestępstwie. „Autorzy gróźb, liczcie się z konsekwencjami” — ostrzegł.
„Jeżeli dożyję jutra — to nie jest śmieszne — to nadal, ja i Fundacja, będziemy robić swoje, czyli przygotowywać się do 33. Finału dla onkologii i hematologii dziecięcej, gdzie pracy jest ogrom, a także dokonywać kolejnych, powtarzam kolejnych, powodziowych zakupów” — napisał.
Owsiak: w jaki jeszcze sposób mam udowodnić, iż nie jestem wielbłądem?
„Dzisiaj prezentowaliśmy list dyrektora szpitala w Nysie, w którym przedstawia zrealizowane i planowane jeszcze zakupy. Pod wpisem znów bardzo duży odzew od osób, do których ta pomoc dotarła, w tym wpis Wojewody Opolskiego, który całościowo podsumował naszą pomoc — ilościowo i jakościowo. Odzew ze strony Wojewody, dyrektora szpitala, Prezesa i ludzi z WOPR, do których ta pomoc dotarła. W jaki jeszcze sposób mam udowodnić, iż nie jestem wielbłądem?” — zapytał retorycznie Owsiak.
Następnie oskarżył o „nakręcanie spirali kłamstwa” i „sączenie nienawiści” dwie telewizje: Republika i wPolsce24. Opisał też, iż pracownicy tej drugiej stacji „wtargnęli” do siedziby fundacji i prowadzili relację na żywo bez pytania o zgodę na wykorzystanie wizerunku osób przebywających w środku, w tym wolontariuszy. „Transmisja agresywna, znów z tezą, iż powódź nie jest rozliczana” — stwierdził Owsiak.
„Co na takie zachowanie mamy robić my? Jesteśmy cierpliwi i grzeczni, mamy cały zapis tej rozmowy, ale dziś oświadczamy, iż te dwie redakcje nie reprezentują żadnych zasad dziennikarskich, dlatego zakazujemy im wstępu do Fundacji i miejsc, w których prowadzimy swoje działania” — poinformował.
Owsiak zaapelował też: „Hej, Polacy, wszyscy, którzy gracie razem z nami: o ile się obawiacie o swoje życie, swoje zdrowie, o ile się obawiacie uczestniczenia w tym, co robimy od 32 lat, powiedzcie tylko słowo, a nie będziemy Was na nic narażali. To nie ci, którzy kreują tę nienawiść, dopuszczają się zbrodni. Zbrodni dopuszczają się ci, którzy tę nienawiść kupują i przenoszą dalej”
Na koniec stwierdził, wyraźnie nawiązując do następnych wyborów parlamentarnych: „jeśli nie utrzymamy tego, co wspólnie tworzymy, nie tylko stracimy, ale za trzy lata wrócimy znów do strasznych ponurych dni”.