Opieka nad zwierzętami w Białymstoku może i musi być lepsza

dziendobrybialystok.pl 4 tygodni temu

„Schronisko przy Dolistowskiej zbudowane przed 40 laty jest już przestarzałe i zbyt małe, aby pomieścić wszystkie zwierzęta. Nie ma tu miejsca na wybiegi, a teren wokół nie pozwala na rozbudowę. Nie jest też dobrze skomunikowane z resztą miasta. Jedyne co można tu zrobić - i przyznaję, iż jest to robione – to kosmetyczne remonty budynków. Tylko tyle” – mówiła kandydatka do Rady Miasta Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska. Dziwiła się też retoryce magistratu, przedstawiającej politykę wobec schroniska jako powód do pochwał. Zwróciła też uwagę, iż choć wolontariat robi świetną robotę dla bezdomnych zwierząt, pomóc może też urząd miejski. Na przykład poprzez zamieszczanie informacji o zwierzętach do adopcji już na głównej internetowej stronie Miasta Białystok. - Warunki dla zwierząt, pracowników, wolontariuszy są średnie. Mimo to Pan Prezydent ogłosił sukces, bo powstały pomieszczenia dla kotów. Miarą człowieczeństwa jest zatem przystosowanie starego budynku przeznaczonego dla bezdomnych kotów. Tego nie trzeba komentować, to się samo komentuje – podsumowała Agnieszka Maciorowska. - To jaką pomoc świadczymy tym najmniejszym i bezbronnym świadczy o tym jakimi jesteśmy ludźmi – mówił kandydat na Prezydenta Białegostoku Henryk Dębowski. Przyznał, iż problemy schroniska dostrzega i prób

Idź do oryginalnego materiału