Choć oficjalne otwarcie zaplanowano na 1 kwietnia, placówka już przyjmuje pierwszych pacjentów.
Myszołów pierwszym pacjentem nowego ośrodka
Jednym z pierwszych pacjentów nowo powstałej lecznicy był myszołów, który ucierpiał w wyniku kolizji z autem. – To w zasadzie takie okno życia, gdzie możemy oddać zwierzę chronione – mówi dziennikarzowi Polsat News Tomasz Bozik, nadleśniczy Nadleśnictwa Krynki.
Rokowania dla ptaka są pomyślne – doznał jedynie zwichnięcia skrzydła. Po założeniu opatrunku i rehabilitacji będzie mógł wrócić na wolność. Myszołów jest jednym z wielu zwierząt, które znajdą pomoc w tej wyjątkowej placówce.
Pierwszy SOR dla zwierząt w regionie
Nowy ośrodek w Nadleśnictwie Krynki został stworzony z myślą o ratowaniu gatunków chronionych, szczególnie ptaków, które często ulegają wypadkom drogowym. Placówka działa już przed oficjalnym otwarciem, pełniąc funkcję „okna życia” dla dzikich zwierząt.
– Bardzo ważne, żeby zapakować je w kartonowe pudełko, aby miało cicho, ciemno i ciepło – tłumaczy Ewelina Szklarzewska z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku.
Wyjątkowe miejsce na mapie Polski
Podlaski punkt przyjęć dla małych zwierząt chronionych jest jedyną tego typu placówką w północno-wschodniej Polsce. Ma usprawnić proces udzielania fachowej pomocy poszkodowanym zwierzętom i umożliwić ich rehabilitację.
– Gdy dojdzie do potrącenia czy znalezienia rannego zwierzęta, ludzie często kontaktują się właśnie z leśnikami – mówi Ewelina Szklarzewska. Utworzenie specjalistycznej lecznicy w Nadleśnictwie Krynki było więc naturalnym rozwiązaniem tego problemu.
Placówka została wyposażona w nowoczesne inkubatory, które szczególnie przydadzą się wiosną, gdy do ośrodka będą trafiać ptasie pisklęta i młode osobniki. W lecznicy znajdują pomoc m.in. łabędzie, sowy uszate, puszczyki, puchacze czy pustułki.
Stali mieszkańcy ośrodka
Niektóre zwierzęta pozostają w ośrodku na stałe, jak na przykład trzmielojad – ptak drapieżny żywiący się osami, trzmielami i szerszeniami. Trafił do lecznicy ze złamanym skrzydłem. Choć udało się uratować jego życie, nie będzie w stanie wrócić na wolność.
Co roku do ośrodka trafiają setki rannych zwierząt, które dzięki specjalistycznej pomocy mogą odzyskać zdrowie, a wiele z nich powróci później do swojego naturalnego środowiska.
Czytaj też:
Niezwykłe stworzenie wietnamskich wód. Nazwano je na cześć popularnej postaciCzytaj też:
Oto rzadki różowy ślimak. Przetrwał ogień, teraz zachwyca badaczy