Słoneczne popołudnie nad brzegiem rzeki w centrum miasta. Nagle wśród traw słuchać szelest. Po chwili pojawia się zwierzę, które przemyka wzdłuż wody i znika niemal tak szybko, jak się pojawiło.
– W dniu 22.06 w Mirsku nad rzeką Kwisa zaobserwowałem takie zwierzątka, to chyba wydry – relacjonuje nasz czytelnik.
Pan Rafał spacerując nad brzegiem rzeki Kwisa w Mirsku, wśród traw i łagodnie płynącej wody dostrzegł poruszające się z gracją zwierzę, które miało ciemne, błyszczące futro, ogon i poruszało się z wyjątkową gracją. Czy to możliwe, iż był to ktoś tak rzadki jak wydra? A może była to kuna? Albo tchórz?
Wszystkie te gatunki występują w naszym regionie, choć rzadko kiedy pokazują się ludziom z tak bliska. Wydra europejska, objęta w Polsce ścisłą ochroną, prowadzi głównie nocny tryb życia i potrzebuje czystych, rybnych rzek. Kuna leśna czy domowa – równie szybka i zwinna – zwykle wybiera obrzeża lasów, ale coraz częściej pojawia się też w pobliżu domostw. Tchórz natomiast to mistrz kamuflażu i najczęściej widywany jest dopiero wtedy, gdy ucieka.
Brzeg Kwisy, z bujną roślinnością, to idealne środowisko dla wielu dzikich mieszkańców. W ostatnich latach coraz częściej spotyka się tu bobry, czaple, a choćby zimorodki. Czy teraz do tej listy dopisać można także inne, bardziej skryte drapieżniki?
Redakcja zwraca się z prośbą do wszystkich, którzy widzieli podobne zwierzę nad Kwisą lub potrafią je rozpoznać, o pomoc w ustaleniu, co to było. A może ktoś z przyrodników lub leśników rozpozna zwierzę?
Dzikie zwierzęta coraz częściej zbliżają się do naszych osiedli, łąk i dróg. Nie dlatego, iż są odważniejsze – ale dlatego, iż przestrzeni, w której mogą żyć z dala od człowieka, jest coraz mniej. Przykładem są dziki, które m.in. są stałymi bywalcami w centrum pobliskiego Świeradowa- Zdroju. Tym bardziej warto wiedzieć, kto odwiedza nas po cichu i bez zapowiedzi.
Kontakt z naturą potrafi zaskoczyć. A ta historia pokazuje, iż wystarczy odrobina ciszy i spokoju, by odkryć coś naprawdę niezwykłego – choćby tuż obok własnego domu. o ile macie zdjęcia, bądź filmy z podobnych spotkań z dzikimi zwierzętami w naszej okolicy, przesyłajcie, podzielcie się z naszymi czytelnikami.