Po tragedii na polowaniu. Pikieta ws. zmian w prawie łowieckim [ZDJĘCIA]

2 godzin temu
Zdjęcie: Po tragedii na polowaniu. Pikieta ws. zmian w prawie łowieckim [ZDJĘCIA]


Zmian w prawie łowieckim domagają się członkowie Lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego. W sobotę (27.09) zorganizowali w tej sprawie pikietę przed siedzibą Lubelskiego Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Lublinie.

– Spotykamy się półtora miesiąca po tragicznym polowaniu w gminie Michów, podczas którego zginął 60-letni mężczyzna, który stał przed bramą swojej posesji – mówi Olga Kisielewicz, koordynatorka Lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego. – Ten mężczyzna zginął praktycznie przy swojej posesji, która była oświetlona. Ci myśliwi niestety złamali wiele przepisów Prawa łowieckiego. Chcemy przede wszystkim zwrócić uwagę na to, ale także na rzeczy, które trzeba zmienić w tym prawie. Odległość 150 metrów (od zabudowań – red.), gdzie mogą mysliwi strzelać, jest zbyt mała – ta granica jest niebezpieczna. Kolejną rzeczą są badania dla myśliwych, które są bardzo ważne, ponieważ z wiekiem zmienia się wzrok i refleks.

– Choć myśliwi przechodzą badania tylko raz, przed uzyskaniem pozwolenia na broń, to obowiązują ich liczne szkolenia – odpowiada lubelski łowczy okręgowy Robert Świeboda: – Myśliwi mają kilka szkoleń rocznie. Są one przed polowaniami zbiorowymi. Przed sezonem polowań zawsze koła organizują szkolenia z zasad bezpieczeństwa i wykonywania polowania. Badania faktycznie mamy tylko raz przed wysłaniem dokumentów do komendy wojewódzkiej policji zanim dostaniemy uprawnienia.

40-letni myśliwy, który jest podejrzany o zabicie w zamiarze ewentualnym człowieka podczas polowania w Młyniskach w gminie Michów, przebywa w tej chwili w areszcie tymczasowym.

CZYTAJ: Tragedia podczas polowania. Są zarzuty dla myśliwego

Jak dodał Robert Świeboda, wobec tego myśliwego okręgowy rzecznik dyscyplinarny w Lublinie wszczął dochodzenie dyscyplinarne dotyczące tragicznego polowania.

Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, iż trzech myśliwych uczestniczyło w polowaniu w miejscowości Młyniska w gminie Michów (pow. lubartowski). Myśliwi rozstawili się na polu kukurydzy należącym do jednego z nich, bo w tym miejscu zlokalizowali dzika. Pole znajdowało się niedaleko nieruchomości zamieszkanej przez rodzinę pokrzywdzonego. 60-latek obudził się w nocy, ponieważ usłyszał przejeżdżający drogą samochód, wyszedł przed swoją posesję i stanął przed furtką. W tym czasie jeden z myśliwych – sądząc, iż ma do czynienia z dzikiem – oddał w kierunku pokrzywdzonego strzał, który trafił mężczyznę w klatkę piersiową. Po zorientowaniu się, iż doszło do pomyłki, myśliwy zadzwonił po służby ratunkowe.

Jak przekazała prokuratura, sześćdziesięcioletni mężczyzna stał przed bramą swojej posesji, która była oświetlona przy pomocy szpaleru lamp solarnych. Zmarł na miejscu w wyniku rany postrzałowej klatki piersiowej i prawego przedramienia. Po zorientowaniu się, iż doszło do pomyłki, myśliwy zadzwonił po służby ratunkowe.

Śledczy ustalili, iż okolica była znana podejrzanemu, a przed polowaniem dokonał on rekonesansu terenu, przy czym wjechał na obszar polowania od strony zabudowań. Według ustaleń miał oddawać strzały z ambony zwróconej w kierunku przeciwnym do budynków. – Tymczasem sprawca wiedział, iż strzela wzdłuż drogi w kierunku zabudowań mieszkalnych oraz do niezidentyfikowanego należycie przez siebie obiektu, którym okazał się być człowiek. Można powiedzieć, iż oddał strzał z pogwałceniem wszelkich zasad obowiązujących myśliwego w takiej sytuacji – mówiła prok. Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

MaK / Polska Agencja Prasowa / opr. ToMa

Idź do oryginalnego materiału