Jak co roku, tak i tym razem korowód niedźwiedziowy przeszedł ulicami Kępy, odwiedzając mieszkańców. Wizyta niedźwiedzia zwiastuje szczęście i pomyślność, jest także symbolem lokalnej wspólnoty.
Sobotniego poranka, 25 stycznia, niedźwiedź i towarzysze wyruszyli w drogę po Kępie, by odwiedzić mieszkańców. Ta tradycja trwa w tej miejscowości już 34 lata, a wodzeniu zawsze towarzyszą śpiewy, tańce i kreatywne przebrania. Nad całym korowodem czuwali zaś policjanci w specjalnych strojach, którzy dbali o bezpieczeństwo na drodze i kierowali trasą.
– Ruszyliśmy 34. raz razem, a ja osobiście 32. Atmosfera jest wesoła, humory dopisują, więc idziemy do mieszkańców życzyć im pomyślności i zdrowia na cały rok – mówił Dariusz Sznotala. –Tańczę z gospodyniami, oczywiście jest też słomka od niedźwiedzia na szczęście. Razem wodzą dzisiaj 24 osoby, a za tydzień cała impreza zakończy się tzw. biciem niedźwiedzia na zabawie tanecznej.
@opowiecie.info Niedźwiedź przemierzał ulice Kępy, odwiedzał mieszkańców, życząc im zdrowia i pomyślności. #wodzenieniedźwiedzia #niedzwieź #bery #tradycja #zabawa #gminałubniany ♬ Poszła Karolinka do Gogolina – Kapela PolskaJak nakazuje tradycja, z niedźwiedziem powinna zatańczyć gospodyni odwiedzanego domu, a gospodarz powinien zadbać o poczęstunek. To zwiastuje powodzenie i dostatek. Niedźwiedź jednak nie przychodził sam, bo towarzyszyła mu spora ekipa, a wśród niej m.in. mały niedźwiadek, leśniczy, cyganka, sołtys, pielęgniarka, młoda para, malarz, ksiądz, ministrant, diabły, strażacy i orkiestra.
– Od 18. lat chodzę z niedźwiedziem jako cyganka i wróżę mieszkańcom dużo szczęścia na nowy rok – przyznał Krzysztof Moczko. – Ludzie coraz bardziej przekonują się do zaproszenia niedźwiedzia do swoich domów i z chęcią nas przyjmują. W naszej grupie jest duży przedział wiekowy, od najmłodszych, po starszych, ale zawsze staramy się trzymać razem.
Fot. Milena Skóra