„Nie wiemy już, co zrobić”. Incydent przed polskim zoo

news.5v.pl 1 dzień temu

„Serio?! Jedyne, co się ciśnie na usta to: %!@#!&*$” – napisano w emocjonalnym wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych wrocławskiego zoo.

Na nagraniu, dołączonym do publikacji, zobaczyć można dwie osoby przechodzące przez kładkę położoną tuż obok ogrodzenia zoo. W pewnym momencie zatrzymują się i rozkładają na ziemi fajerwerki. niedługo nocne niebo rozświetla błysk wybuchających petard.

Wrocław. Incydent przy ogrodzeniu zoo

„Nie musimy chyba wam mówić, jak blisko było to od wybiegów zwierząt, które od dawna prosimy, żeby szanować w tę noc. Nie wiemy, co trzeba mieć w głowie, żeby ignorować wszystkie nasze apele i świadomie narażać zwierzęta na tak ogromny stres” – napisano pod filmikiem.

Wrocławskie zoo skarżyło się, iż pomimo apeli i edukacji, sytuacje takie jak ta, powtarzają się rokrocznie. „Dla was to chwilowy huk i błysk, a dla nich – lęk, panika, a czasem choćby zagrożenie życia. Serio, czy to tak trudno zrozumieć?” – napisano we wpisie.

Administracja po raz kolejny zaapelowała o zdrowy rozsądek. W publikacji wskazano też na kompromisowe rozwiązanie w postaci fajerwerków bezhukowych. „Można bawić się i świętować, nie narażając na niepotrzebny stres zwierząt i ludzi” – stwierdzono.

We wpisie stwierdzono, iż choć tym razem żaden z mieszkańców zoo nie ucierpiał, incydent stanowił ogromne ryzyko i wywołał stres zarówno wśród zwierząt jak i ich opiekunów.

Tragiczne skutki sylwestrowej nocy w Mikołowie

Tyle samo szczęścia w sylwestrową noc nie miały zwierzęta zamieszkujące centrum rehabilitacji Leśne Pogotowie w Mikołowie. Prowadzący instytucję Jacek Wąsiński poinformował w mediach społecznościowych o tragedii, jaka spotkała niektórych spośród mieszkańców ośrodka.

„Niestety, była to wyjątkowo ciężka noc dla naszych zwierząt. Te które mają już na koncie więcej sylwestrów, jakoś sobie radziły, choć i dla nich był to ogromny stres. Jednak nowe i bardziej wrażliwe zwierzęta przeżywały dramat, który dla niektórych skończył się tragicznie. Nie dość, iż znalazły się w miejscu zamkniętym, to jeszcze dostały dawkę huku” – napisano.

Sylwestrowej nocy nie udało się przeżyć sarnie, pustułce, wiewiórce i sokołowi wędrownemu. Większość z wymienionych osobników wracała już do zdrowia po rehabilitacji. Nadmierny stres wywołany hukiem petard sprawił jednak, iż nie udało im się dożyć nowego roku.

„To się może zmienić – wszystko zależy od nas. Prosimy was, zastanówcie się przed kolejnym sylwestrem, zanim wybierzecie huk kosztem spokoju. Dla wielu zwierząt to różnica między życiem a śmiercią” – apeluje Leśne Pogotowie.

Zobacz również:

Szłapka o uchwale PKW dotyczącej pieniędzy dla PiS: Andrzej Domański po prostu nie może ich wypłacić/Polsat News/Polsat News

Idź do oryginalnego materiału