„Nasze schronisko to nie prywatny folwark dyrekcji”. Spór w krakowskim schronisku dla zwierząt

2 godzin temu

Pracownicy krakowskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt mówią „dość”. Twierdzą, iż są przeciążeni obowiązkami, źle wynagradzani i ignorowani przez dyrekcję. Zapowiadają spór zbiorowy, jeżeli nie dostaną podwyżek i gwarancji zwiększenia zatrudnienia.

„Nasze schronisko to nie prywatny folwark zwierzęcy dyrekcji” – z takim hasłem pracownicy i pracownice Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie ogłosili powołanie zakładowej komisji OZZ Inicjatywa Pracownicza. Twierdzą, iż są przeciążeni obowiązkami, a ich praca od lat nie jest odpowiednio wynagradzana. – Nasza praca to nie tylko opieka nad zwierzętami, ale codzienne mierzenie się z dramatami istot, które zostały porzucone, skrzywdzone lub zapomniane. Karmimy, leczymy, sprzątamy, otaczamy troską i zapewniamy naszym zwierzętom godne życie – podkreślają. Jak dodają, sami także zasługują na godne warunki życia, a jedyną drogą do zmian jest samoorganizacja.

19 września przedstawiciele załogi przekazali dyrekcji pismo wypowiadające spór zbiorowy. jeżeli nie zostaną spełnione ich postulaty, procedura sporu ma zostać formalnie rozpoczęta. Domagają się dwóch rzeczy: podwyżki w wysokości 1200 zł netto dla wszystkich zatrudnionego oraz określenia minimalnej liczby etatów niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania placówki. – Zrzeszamy się, ponieważ wierzymy, iż troska o zwierzęta musi iść w parze z troską o ludzi, którzy się nimi opiekują – tłumaczą.

Według pracowników, powołanie komisji zakładowej to efekt wieloletniego ignorowania głosów personelu przez zarząd Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, który prowadzi schronisko. – Nasza komisja związkowa to odpowiedź na przemilczanie problemów i unikanie dialogu. Chcemy mieć realny wpływ na decyzje dotyczące organizacji naszej pracy – wskazują.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza, do którego przystąpili, działa od 2004 roku. Powstał w Poznaniu z inicjatywy pracowników zakładów Cegielskiego i lokalnych ruchów społecznych, dziś zrzesza około 7 tysięcy osób z różnych branż: przemysłu, handlu, opieki medycznej, kultury czy edukacji. Związek jest znany z działań w Amazonie, gdzie skupia ponad 1300 pracowników, a także z organizacji najdłuższego strajku w historii III RP. Regularnie wygrywa w sądach sprawy dotyczące zaległych pensji, warunków BHP czy podwyżek.

Inicjatywa angażuje się także w ruchy feministyczne, lokatorskie, studenckie i migranckie. Podkreśla, iż niskie składki członkowskie pokrywają tylko podstawowe wydatki, dlatego prowadzi zbiórki – między innymi na Patronite – aby finansować pomoc prawną, materiały związkowe czy akcje informacyjne. – Każda złotówka ma dla nas znaczenie. A im jest nas więcej, tym większa nasza siła w miejscu pracy – tłumaczą działacze.

Pracownicy krakowskiego schroniska zaznaczają, iż ich działania nie są wymierzone w dobrostan zwierząt, ale mają go poprawić. – Jesteśmy przeciążeni pracą, która nie jest wystarczająco wynagradzana. Chcemy godnych warunków dla siebie i dla zwierząt, którymi się opiekujemy – podsumowują.

Idź do oryginalnego materiału