Rozmowa z Piotrem Kusym o pasji, spokoju i pięknie ukrytym w świecie ptaków.
Fotografia przyrodnicza to dla Piotra Kusego nie tylko hobby, ale sposób na życie. W jego obiektywie świat polskich ptaków staje się królestwem barw, kształtów i emocji, które często umykają naszemu wzrokowi. O tym, jak odkrywać piękno natury, zwalniać tempo i patrzeć uważniej, rozmawiamy z autorem wielu niezwykłych zdjęć, mieszkańcem Lubonia, przyrodnikiem, krajoznawcą i społecznikiem.
Gazeta Lubońska: Kiedy po raz pierwszy zafascynował się Pan fotografowaniem przyrody?
Piotr Kusy: Przyroda pasjonowała mnie od zawsze. Z wykształcenia jestem rybakiem śródlądowym, więc kontakt z naturą miałem już od młodych lat. Na poważnie fotografią zainteresowałem się, gdy kupiłem swój pierwszy aparat cyfrowy. Początkowo wciągnęła mnie makrofotografia, świat owadów zupełnie mnie oczarował. Maleńkie, kilkumilimetrowe stworzenia w powiększeniu wyglądały zupełnie inaczej, a to odkrycie całkowicie mnie pochłonęło.
Gazeta Lubońska: Co sprawiło, iż to właśnie ptaki stały się głównymi bohaterami Pańskich zdjęć?
Piotr Kusy: Wraz z rozwojem mojego sprzętu fotograficznego pojawiły się nowe możliwości. Kiedy nabyłem aparat z dużym zoomem, na moim celowniku znalazły się ptaki. Ten barwny, pierzasty świat, wcześniej dla mnie niedostępny, nagle stał się na „wyciągnięcie ręki”.
Gazeta Lubońska: Powiedział Pan kiedyś, iż fotografia przyrodnicza to Pana azyl. Co daje Panu największe ukojenie podczas pracy z aparatem?
Piotr Kusy: Odkryłem w sobie ogromne pokłady cierpliwości. Potrafię spędzić kilka godzin w ukryciu, czekając na wymarzonego ptasiego bohatera. Obcowanie z przyrodą, śpiew ptaków, szum drzew, szemranie wody, działają na mnie kojąco. W takich chwilach wszystkie problemy bledną i stają się mniej istotne.
Gazeta Lubońska: Czy ma Pan swoje ulubione miejsca w Polsce, do których chętnie wraca Pan z obiektywem?
Piotr Kusy: Najczęściej fotografuję w Wielkopolsce, a adekwatnie w jej najbliższej okolicy. Czasami choćby przez okno swojego pokoju, przy karmniku. Podczas wyjazdów krajoznawczych zawsze staram się znaleźć chwilę, by poszukać ciekawych ptaków. Ostatnio szczególnie urzekła mnie Dolina Baryczy, miejsce pełne nie tylko wyjątkowych gatunków ptaków, ale i okazja, by zobaczyć rykowisko jeleni.
Gazeta Lubońska: Jakie gatunki ptaków uważa Pan za najbardziej wyjątkowe lub najtrudniejsze do sfotografowania?
Piotr Kusy: Zdecydowanie sowy. To ptaki skryte i trudne do uchwycenia. Do tej pory udało mi się sfotografować jedynie płomykówkę i było to dla mnie duże przeżycie.
Gazeta Lubońska: W swoich wypowiedziach podkreśla Pan, iż aparat pozwala dostrzec rzeczy, których nie widać gołym okiem. Co najbardziej zaskoczyło Pana w świecie natury?
Piotr Kusy: Zdecydowanie różnorodność. Do tej pory udało mi się sfotografować 157 gatunków ptaków, a według źródeł w Polsce występują aż 474 gatunki, zarówno rodzime, jak i przelotne. Niezwykle fascynujące są też ich zachowania: okresy godowe, karmienie i wychowywanie młodych. Obserwacja tych chwil wciąż potrafi mnie zaskoczyć i zachwycić.
Gazeta Lubońska: Czy fotografia może, Pana zdaniem, pomóc ludziom bardziej pokochać przyrodę i zrozumieć potrzebę jej ochrony?
Piotr Kusy: Mam taką nadzieję. Wierzę, iż kontakt z przyrodą czyni człowieka lepszym. Fotografia pozwala spojrzeć na świat roślin i zwierząt z bliska, a dzięki temu łatwiej go zrozumieć i docenić jego wartość.
Gazeta Lubońska: Jest Pan również krajoznawcą i społecznikiem. Czy te różne pasje w jakiś sposób się uzupełniają?
Piotr Kusy: Oczywiście. Podczas wędrówek krajoznawczych odwiedzam wiele miejsc, dzięki czemu mam okazję spotkać różne gatunki zwierząt. Jako społecznik staram się też dbać o środowisko i zachęcać innych, by robili to samo.
Gazeta Lubońska: Jakie rady dałby Pan osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z fotografią przyrodniczą?
Piotr Kusy: Przede wszystkim, jak najczęściej przebywać na łonie natury. Obserwować, uczyć się patrzeć i dostrzegać to, co zwykle umyka innym. To pasja, która uczy cierpliwości, spokoju i pokory wobec przyrody.
Gazeta Lubońska: Czy może Pan zdradzić, nad jakim projektem fotograficznym pracuje Pan w tej chwili lub jakie ma Pan plany na przyszłość?
Piotr Kusy: Obecnie planuję skupić się na nieco innych ujęciach, pokazać ptaki w nietypowych pozycjach i sytuacjach. Zbliża się zima, więc chciałbym poświęcić się fotografowaniu gatunków zimujących w Polsce, takich jak jemiołuszki czy gile.
W tym numerze „Gazety Lubońskiej” znajdą Państwo kalendarz na 2026 rok, wzbogacony o fotografie autorstwa Piotra Kusego, zapis chwil, które pozwalają nam zobaczyć naturę w jej najbardziej autentycznej odsłonie.
Beata Spychała
Aparat fotograficzny pozwala zobaczyć rzeczy, których gołym okiem nie widać fot. Zb. Piotra Kusego
Sowy to ptaki skryte i trudne do uchwycenia. Fotograf w towarzystwie sowy fot. Zb. Piotra Kusego
Strój maskujący do pracy w terenie. Fotografia przyrodnicza uczy cierpliwości fot. Zb. Piotra Kusego
3 godzin temu






