Mieszkańcy boją się masztu 5G. choćby kot stoi po ich stronie. "Unika balkonu"

3 dni temu
Na dachu jednego z bloków w Białogrodzie pojawiła się 12-metrowa stacja nadawcza sieci komórkowej. Jest to maszt telekomunikacyjny 5G, który natychmiast wywołał niepokój wśród mieszkańców. Obawiają się nie tylko o własne zdrowie. Zaburzony został także komfort kota należącego do jednej z mieszkanek.
5G to piąta generacja technologii sieci komórkowych, która stanowi kolejny krok w rozwoju komunikacji bezprzewodowej. Jej głównym celem jest zapewnienie znacznie większej przepustowości danych, mniejszych opóźnień oraz większej niezawodności połączeń. Choć rozwiązanie usprawnia korzystanie z urządzeń mobilnych, nie brakuje obaw dotyczących jego wpływu na zdrowie ludzi oraz środowisko - i licznych teorii spiskowych. Przeciwników tej technologii jest wielu, co pokazuje zamieszanie związane z masztem telefonii komórkowej zamontowanym na dachu bloku znajdującym się przy ul. Wyszyńskiego w Białogardzie.


REKLAMA


Zobacz wideo Siedzisz w sieci? Możesz nie mieć dzieci!


Postawili im masz 5G na dachu. "Niech go zabierają"
Wydawałoby się, iż maszt 5G na dachu budynku w 2025 roku nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Mimo to w Białogrodzie inwestycja jednego z operatorów wywoła burzliwą dyskusję. Mieszkańcy bloku podpisali się pod projektem, wyrażając zgodę na montaż konstrukcji, jednak myśleli, iż będzie to niewielka antena. Ich zdaniem zostali wprowadzeni w błąd.
Ponadto nie jestem pewna, czy te wszystkie podpisy są, aby na pewno złożone przez tych mieszkańców. Nie chcę oczywiście spekulować, nikogo oskarżać, ale ja się nie zgodziłam, więc maszt stanąć nie powinien
- twierdzi jedna z mieszkanek, cytowana przez Głos Koszaliński. Sprawa została już zgłoszona do wielu instytucji samorządowych oraz państwowych i była poruszona na ostatniej sesji Rady Miasta w Białogardzie.
Proszę państwa, minęły dopiero dwa tygodnie od zamontowania tego ustrojstwa, a już pojawiły się pęknięcia. Jak przyjdzie wichura albo zacznie zalegać śnieg na dachu, to ja przewiduję katastrofę. Moje mieszkanie już straciło na wartości
- wyjaśnia kobieta, dodając, iż "ma najgorzej", ponieważ jej mieszkanie znajduje się na ostatnim piętrze, a maszt został zainstalowany tuż nad jej lokalem.
Nie dość, iż te anteny działają bez przerwy nad moją głową, więc jestem cały czas w ogromnym polu magnetycznym, to jeszcze ta gigantyczna konstrukcja spowodowała pęknięcia w suficie. Niech go zabierają
- dodaje. Przedstawiła także dokumentację, z której wynika, iż otrzymała odszkodowanie z ubezpieczalni za szkody budowlane. Warto przy tym zaznaczyć, iż według danych przedstawionych na stronie rządowej promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez 5G nie powoduje szkód dla zdrowia człowieka.


Kot nie wychodzi na balkon, bo boi się 5G? Mieszkańcy chcą walczyć o wolność
Zdaniem innej rozmówczyni portalu o opinię w tej sprawie powinni zostać również mieszkańcy z okolicy, ale do takich rozmów nie doszło. 12-metrowy maszt to nie tylko koszmar mieszkańców. Jak się okazuje, stanowi problem także dla zwierząt.
Mój kot z chęcią wychodził sobie na balkon i tam się wylegiwał. A od kiedy zamontowali ten maszt, kot wręcz unika balkonu
- zauważa pani Barbara. Po stronie mieszkańców stoi również radny Robert Borkowski. W jego opinii stawianie tak ciężkiego masztu na bloku z lat 60. ubiegłego wieku "to co najmniej nieprzemyślana decyzja". Spółka zarządzająca blokiem wskazuje natomiast, iż zgodę na montaż konstrukcji wydała wspólnota. Portalowi nie udało się jednak uzyskać zbyt szczegółowych wyjaśnień od jej przedstawicieli. Zapewniono jedynie, iż wszystko zostało wykonane zgodnie z prawem.


Zobacz też: Niezwykłe odkrycie w zoo. Ukrywały się od czasów PRL-u


Źródła: gk24.pl


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału