Maj to czas, gdy przebudzona przyroda zaczyna tętnić pełnią życia, co często wiąże się z dalszym rozwojem. Przykładem tego jest rójka pszczół. To właśnie temu zjawisku Nadleśnictwo Lipusz poświęciło jeden ze swoich ostatnich postów. Co jednak sprawia, iż tak ogromna liczba pszczół nagle opuszcza swój ul?
REKLAMA
Zobacz wideo W Kobyłce powstaje papier, który kochają pszczoły
Co to jest rójka pszczół? Nadleśnictwo Lipusz zwraca uwagę na ważne wiosenne zjawisko
Jak wyjaśnia Nadleśnictwo Lipusz w swoim poście, rójka pszczół to jeden z "najbardziej widowiskowych etapów" cyklu życia tych niezwykłych owadów. Jest to naturalny sposób rozmnażania rodzin pszczelich. Do rojenia dochodzi konkretnie, gdy społeczność w danym ulu staje się zbyt liczna, w związku z czym owadom zaczyna po prostu brakować miejsca. Wówczas stara królowa wraz z częścią robotnic (czyli tzw. rój) opuszcza ul w poszukiwaniu miejsca na nowy dom. Portal Pszczoła Musi Być podaje, iż grupa ta stanowi około 60 proc. społeczności. Proces ten przypada w okresie od maja do lipca.
zwykle rój tymczasowo osiada na drzewie, krzewie czy budynku, a my spotkaliśmy go na ziemi - wygląda to jak duża, żywa kula złożona z tysięcy pszczół
- relacjonują leśnicy z Nadleśnictwa Lipusz. Taki widok może zaniepokoić, zwłaszcza jeżeli nie przepadamy za owadami. jeżeli jednak już spotkamy rój na swojej drodze, podstawową zasadą postępowania jest zachowanie zimnej krwi.
Nie panikuj! Zachowaj spokój i nie próbuj go przeganiać
- apelują autorzy postu. Czemu to takie ważne?
Czy rój pszczół jest niebezpieczny? Najważniejsza zasada postępowania to zachowanie spokoju
Choć rój pszczół na pierwszy rzut okaz wygląda niebezpiecznie, to zagrożenie w takich sytuacjach jest znikome. Owady podczas rojenia są bardzo łagodne, ponieważ w pobliżu nie ma ula, którego musiałyby bronić. Z drugiej strony Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Bytomiu podkreśla, iż pszczoły mogą stać się agresywne, jeżeli je zaatakujemy (np. rzucając kamieniem) lub staniemy na drodze ich lotu. W takich przypadkach może faktycznie dojść do użądlenia. Pojedyncze użądlenia nie są niebezpieczne dla osób nieuczulonych na jad pszczeli. Niemniej w razie licznych użądleń (zwłaszcza w okolicach szyi i głowy), a także w przypadku dzieci oraz osób uczulonych należy niezwłocznie udać się do lekarza lub powiadomić pogotowie.
Zobacz też: Już są w lasach. Leśnicy ostrzegają przed groźnymi gąsienicami. Powodują "obrzęki i podrażnienia"
jeżeli nie sprowokujemy roju, nasze spotkanie z pszczołami nie powinno zakończyć się nieprzyjemnościami. Mimo to nie powinniśmy ich po prostu zastawiać. Nadleśnictwo Lipusz radzi, aby o znalezionych pszczołach poinformować lokalnego pszczelarza. Specjalista bezpiecznie zbierze rójkę, a następnie zapewni jej nowy ul. Rozwiązanie takie będzie znacznie lepsze dla owadów niż budowanie domu np. na ścianach budynku.
Rójki są fascynującym i ważnym zjawiskiem w życiu pszczół – to ich sposób na przetrwanie i ekspansję. Warto o tym wiedzieć, by reagować odpowiedzialnie i z szacunkiem do tych niezwykle pożytecznych owadów
- podsumowują leśnicy.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.