Ksiądz skopał psa parafianki w trakcie kolędy. Mamy stanowisko kurii

3 godzin temu
Do skandalicznego zdarzenia doszło 18 stycznia na terenie parafii św. Marcina w Tolkowcu (woj. warmińsko-mazurskie). Ksiądz podczas wizyty duszpasterskiej kopnął psa przez siatkę, rzucił w niego torbą oraz przedmiotem podniesionym z ziemi. Incydent został nagrany, a materiał trafił do internetu, wywołując burzę wśród internautów. Kuria zabrała głos w sprawie fatalnego zachowania duchownego.


Poseł Łukasz Litewka (Nowa Lewica) który opublikował nagranie na swoim profilu na Facebooku, ostro skomentował sytuację: "Znam księży, którzy są naprawdę ludźmi z powołania, ale tego pana nie tylko bym nie wpuścił do domu, a także w ogóle nie chciał znać".

Na filmie widać, jak duchowny podchodzi do ogrodzenia, za którym ujada pies. Najpierw kopie w siatkę, a następnie próbuje trafić zwierzę torbą. Kiedy to się nie udaje, sięga po przedmiot z ziemi i rzuca nim w kierunku psa.

Mimo iż pies jedynie bronił swojej posesji, a żaden z domowników nie wyszedł do księdza, duchowny nie zrezygnował z eskalacji agresji wobec zwierzęcia i próbował za wszelką cenę "wygrać tę walkę". Całe nagranie można zobaczyć w naszym poprzednim artykule TUTAJ.

Reakcja kurii na skandaliczne zachowanie księdza


Do zdarzenia odniosła się Archidiecezja Warmińska, pod którą podlega parafia, do której należy "kochający zwierzęta" ksiądz. W poniedziałkowym oświadczeniu kuria jedynie wyraziła dezaprobatę wobec zachowania swojego podwładnego.

"W związku z zaistniałą sytuacją na terenie parafii św. Marcina w Tolkowcu wyrażamy zdecydowaną dezaprobatę takiej postawy. Żadna agresja wobec zwierząt nie powinna mieć miejsca. Z księdzem, który dopuścił się takiego zachowania, odbyła się rozmowa i otrzymał stosowne upomnienie." – poinformował na stronie Ks. Marcin Sawicki, rzecznik Archidiecezji Warmińskiej.

Lakoniczna reakcja kurii nie tylko nie uspokoiła opinii publicznej, a wręcz wywołała lawinę krytyki. Wielu komentujących uważa, iż rozmowa i upomnienie to stanowczo za mało.

"Czyli zrobiliście całe nic" – podsumowała stanowisko kurii internautka. "Upomnienie? Żartujecie sobie, powinien wylecieć stamtąd na zbity pysk. Nic dziwnego, iż ludzie odwracają się od kościoła. Róbcie tak dalej, a niedługo nikt was nie przyjmie" – skomentował mocno oburzony użytkownik Facebooka.

Społeczne oburzenie wobec kościelnej "kary"


Internauci są wstrząśnięci nie tylko samym zachowaniem księdza, ale także reakcją Archidiecezji. "Księża, którzy karcą za grzechy i nawołują do miłosierdzia, powinni być przykładem. jeżeli mają odwagę upominać i mówić o zadośćuczynieniu, powinni sami się do tego stosować" – komentują oburzeni.

Niektórzy sugerują bardziej adekwatne konsekwencje: "Ksiądz ma wyskoczyć z kasy i wpłacić na zwierzęta, chodzić, pomagać w schronisku i parafiance założyć nowe ogrodzenie. Własnymi rękami. I przeprosić. Oprócz szczerej spowiedzi obowiązuje zadośćuczynienie w warunkach dobrej spowiedzi".

Sytuacja i kompletny brak reakcji przełożonych duchownego wywołała kolejną falę krytyki wobec Kościoła w Polsce. "Takie postawy tylko umacniają przekonanie, iż księża czują się ponad prawem. jeżeli za czyny, które powinny być karalne, dostają jedynie upomnienie, jak można oczekiwać, iż wierni będą mieć do nich szacunek?" – zapytała dosadnie jedna z internautek.

Idź do oryginalnego materiału