Podczas wizyty duszpasterskiej, ksiądz, nie mogąc dostać się do posesji, postanowił zareagować w sposób, który zszokował wielu. Nagranie przedstawiające duchownego kopiącego w ogrodzenie, tuż obok szczekającego psa, gwałtownie zyskało popularność w sieci.
Oburzenie w sieci i stanowisko ArchidiecezjiPies, który bronił swojej posesji, nie stanowił zagrożenia, jednak ksiądz zdecydował się na agresywne działania, co wywołało falę oburzenia wśród internautów. Poseł Łukasz Litewka, publikując nagranie ze zdarzenia, zwrócił uwagę na niepokojące zachowanie lokalnego duchownego.
W swoim wpisie poseł Litewka zauważył: „Znam księży, którzy są naprawdę ludźmi z powołania, ale tego pana nie tylko bym nie wpuścił do domu, a także w ogóle nie chciał znać”.
Warto podkreślić, iż do swojego stwierdzenia dołączył cytat Immanuela Kanta: „Serce człowieka można poznać po tym, jak traktuje zwierzęta”. Ten komentarz podkreśla, jak ważne jest postrzeganie moralności i empatii w kontekście relacji międzyludzkich oraz traktowania istot żywych.
Rzecznik Archidiecezji Warmińskiej, ks. Marcin Sawicki, wyraził zdecydowaną dezaprobatę wobec postawy księdza. "Żadna agresja wobec zwierząt nie powinna mieć miejsca" - podkreślił. Takie słowa mają na celu nie tylko potępienie niewłaściwych zachowań, ale również wskazanie na potrzebę poszanowania wszystkich istot żywych.
Reakcja i działania KuriiW odpowiedzi na incydent, z księdzem, który dopuścił się nieodpowiedniego zachowania, przeprowadzono rozmowę, a on sam otrzymał stosowne upomnienie. Mimo to, sytuacja budzi wątpliwości i obawy wśród społeczności lokalnej, co do dalszego postępowania duchownego.
W związku z zaistniałą sytuacją na terenie parafii św. Marcina w Tolkowcu wyrażamy zdecydowaną dezaprobatę takiej postawy. Żadna agresja wobec zwierząt nie powinna mieć miejsca. Z księdzem, który dopuścił się takiego zachowania, odbyła się rozmowa i otrzymał stosowne upomnienie - oznajmił ks. Marcin Sawicki, rzecznik Archidiecezji Warmińskiej.
Pojawiły się pytania, czy ksiądz ten nie ma skłonności do znęcania się nad zwierzętami. Policja jednak nie może podjąć działań w tej sprawie, gdyż nie wpłynęło żadne zgłoszenie dotyczące incydentu.
[...] Na chwilę obecną żadnego zgłoszenia w tym temacie nie otrzymaliśmy ani od właściciela zwierzęcia, ani żadnej innej osoby. o ile się nic nie zmieni, to na razie z tego nic robić nie będziemy – przekazał asp.szt. Rafał Jackowski, cytowany przez Super Express.