Wracamy do sprawy Kostka, potwornie zaniedbanego kota znalezionego tydzień temu w centrum Złotoryi. Szczegółowe badania ujawniły zwichnięcie stawu skroniowo-żuchwowego. To stary uraz powodujący ogromny ból i cierpienie. Kostek dostał leki przeciwbólowe, czeka go trudna operacja. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Jaworze zbiera środki na leczenie kocurka. Za stan Kostka i innych kotów wolno żyjących w Złotoryi odpowiada tamtejszy urząd miasta. W pierwszej mierze na burmistrzu spoczywa obowiązek opieki nad ich populacją, w tym dokarmiania i leczenia. O Kostku pierwszy raz usłyszeliśmy przed tygodniem, gdy mieszkanki Złotoryi - jak twierdzą - uchroniły go przed wywiezieniem do lasu przez straż miejską. Kot trafił pod opiekę wolontariuszy z jaworskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, gdzie przeszedł dokładne badania.
[news:1710549]
Był skrajnie niedożywiony, miał brudną, posklejaną sierść, groźnego wirusa FIV i problem z uzębieniem, który ostatecznie okazał się stanem po zadawnionym zwichnęciu stawu skroniowo-żuchwowego. "Niestety, chodził z tym urazem zbyt długo, by można było łatwo temu zaradzić. Wiemy jedno: cierpi już od dawna. W poniedziałek dowiemy się, jakie będą kolejne kroki. Wiemy też, iż konieczne będzie leczenie zębów, co oznacza kolejne koszty." - pisze TOZ Jawor. "