Drzwi, ruiny i pieczarkarnia

1 tydzień temu

W pierwszym artykule z cyklu „Wędrówki Mieszkańca” proponowaliśmy wycieczkę do torfowisk w Mazowieckim Parku Krajobrazowym niedaleko Celestynowa. Tym razem zabieramy Was na północ od Warszawy. Będzie zaskakująco i ciekawie.

Niezwykły płot w Skierdach

Między Jabłonną a Nowym Dworem Mazowieckim, przy prywatnej posesji na ul. Muzycznej 15 stoi nietuzinkowe ogrodzenie. Setka drzwi tworzy niezwykły płot. Co niesamowitego jest w drzwiach? To, iż każde drzwi mają inny kolor skrzydeł i na wielu z nich zamocowano przeróżne kołatki. Drzwi do Skierd przyjechały z Nysy – to właśnie tam były malowane przez dwie artystki.

Wysoki płot powstał ze względu na przebywające na terenie psy, dogi niemieckie, dla których stary płot o standardowej wysokości nie był żadną przeszkodą… Pierwotna koncepcja płotu zakładała ogrodzenie z części rowerowych. Właściciele produkują na terenie posesji różne pojazdy, konstrukcje – najczęściej rowery dla osób z niepełnosprawnościami. Motyw rowerowy widać na ogrodzeniu w zgrafizowanej formie – na planszach.

Płot z drzwi ciągle ewoluuje. Ze względu na działanie czynników takich jak deszcz, czy słońce, co roku co piąte zniszczone drzwi są odnawiane. Zmieniają kolor i wygląd.
Właściciele posesji są przyzwyczajeni do osób, które oglądają ogrodzenie, a przyjeżdżają zarówno osoby prywatne, jak też szkolne wycieczki. Co ciekawe, na miejscu zobaczymy ławeczkę na której siedzi Praski Aniołek.

Ciąg dalszy pod galerią

-->

Pałac w Górze

O świetności pałacu Potockich w Górze przypominają ruiny. Warto odwiedzić to miejsce ze względu na malownicze położenie niedaleko Narwi, nad Jeziorem Góra. Klasycystyczny pałac wybudowano ok. 1780 r. dla Stanisława Poniatowskiego, bratanka króla. Miejsce miało w późniejszym okresie wielu właścicieli. Budynek otaczał park krajobrazowy, a do pałacu prowadziła lipowa aleja i reprezentacyjny podjazd. W drugiej połowie XIX w. była to już siedziba arcybiskupów prawosławnych, w której umieszczono przydomową cerkiew. W roku 1915 pałac został zbombardowany, do czego prawdopodobnie przyczyniło się sąsiedztwo Twierdzy Modlin, okolicznych fortów i toczących się walk. Pałac odbudowano, a w odrestaurowanym budynku działała najpierw szkoła Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych z Warszawy, a od 1933 r. swoją siedzibę miała tu Żeńska Szkoła Rolnicza. Po raz kolejny pałac został zniszczony podczas II wojny światowej – budynek spłonął i nie został odbudowany. Po wojnie obiektem zarządzał Zakład Doświadczalny Państwowej Akademii Nauk. Zarówno park jak i najbliższe otoczenie pałacu uległo dewastacji.
Przy wejściu do ruin znajduje się tablica informacyjna z historią miejsca.

Po obejrzeniu ruin warto wybrać się na spacer nad jezioro. Wybierając się do tego miejsca zabierzcie odpowiednie obuwie zapewniające dobrą przyczepność. Na terenie jest sporo porozrzucanych cegieł, są także doły, warto więc być ostrożnym.

Ciąg dalszy pod galerią

-->

Fort Beniaminów

Pół godziny od ruin pałacu w Górze, na drodze Białobrzegi – Radzymin znajduje się jeden z fortów Twierdzy Zegrze – Fort Beniaminów. Był to fort łączący Twierdzę Zegrze z Twierdzą Warszawa, wybudowany przez Rosjan na początku XX w. – w latach 1901-1904. Zadaniem fortu była obrona linii Warszawa-Zegrze razem z innymi czterema fortami, w tym Wawer i Kawęczyn wzniesionymi w latach 1892-1893.

Fort Beniaminów rozbrojono w roku 1913. 10 sierpnia 1915 r. wysadzono istotne elementy (przed przejęciem terenu przez Niemców). W pobliskich koszarach, w roku 1917, przebywali internowani oficerowie Legionów Polskich, którzy odmówili złożenia przysięgi na wierność niemieckiemu cesarzowi. Wśród zatrzymanych żołnierzy przebywał późniejszy dowódca AK Stefan Grot-Rowecki.

Po II wojnie światowej z fortu korzystały wojska łączności i saperów, a później zlokalizowano tu… pieczarkarnię.

Na terenie fortu kręcono odcinki „Czterech pancernych i psa”, „Przygody psa Cywila”, „Czasu Honoru” oraz „Szadź”.

Obecnie w Beniaminowie zachowana jest poterna (podziemne przejście) pod wałem oraz schrony na wale. Wał, który był przeznaczony dla artylerii i piechoty jest w kilku miejscach zniszczony, ale da się na niego wejść i zobaczyć fort z nieco innej perspektywy. Teren znajduje się w rękach prywatnych, jednak nie jest zagospodarowany.

-->

Jeśli płot, pałac i fort rozbudziły w Was ciekawość i chęć odwiedzenia innych mazowieckich „perełek” to ciąg dalszy nastąpi w kolejnym wydaniu Mieszkańca!

MaG

Foto: gazeta Mieszkaniec

Lokalny Portal Informacyjny w Warszawie
gazeta Mieszkaniec

Idź do oryginalnego materiału