Busz za ogrodzeniem sąsiada nie daje ci spokoju? Tym przepisem możesz gwałtownie "skosić" problem

4 godzin temu
Co zrobić, gdy sąsiad nie kosi trawy? Wysoka na pół łydki zieleń za płotem to nie tylko problem estetyczny. Może przyciągać gryzonie, rozsiewać chwasty i psuć humor skuteczniej niż deszczowy poranek. Choć prawo nie mówi wprost: "musisz skosić", istnieje przepis, który może przynieść skutek.
Codziennie rano wychodzisz z kubkiem kawy i z dumą patrzysz na równiutko przystrzyżony trawnik. Dbasz o każde źdźbło, podlewasz, nawozisz, przycinasz. I wtedy kątem oka widzisz, jak z sąsiadującej działki wychodzi prawdziwy busz. Chwasty, badyle, sucha trawa, jakby nikt tam nie zaglądał od lat. Czy naprawdę musisz pogodzić się z tym widokiem? Niekoniecznie. Czas porozmawiać z sąsiadem i przypomnieć mu artykuł 144.


REKLAMA


Zobacz wideo Jaka jest definicja uciążliwego sąsiada? Student: Chyba sam jestem taką osobą


Co zrobić, gdy sąsiad nie kosi trawy? Powołaj się na ten przepis
Na początku zacznij od rozmowy. Może sąsiad, najzwyczajniej w świecie, nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo jego zaniedbania psują estetykę okolicy i twoje nerwy. jeżeli jednak trawa sięga do kolan, a żadne argumenty czy prośby nie działają, czas sięgnąć po konkrety. Tu z pomocą przychodzi art. 144 Kodeksu cywilnego, który mówi:


Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymać się od działań, które by zakłóciły korzystanie z nieruchomości sąsiednich, ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.


Jak powyższy przepis odnosi się do naszego problemu? Zbyt wysoka, sucha trawa może prowadzić do rozprzestrzeniania się szkodników, a co ważniejsze, zwiększać ryzyko pożaru. Właśnie dlatego w skrajnych przypadkach możesz zgłosić sprawę do straży pożarnej. Mundurowi nie tylko odwiedzą właściciela zaniedbanej działki, ale jeżeli uznają ją za zagrożenie pożarowe, mogą wszcząć w gminie postępowanie administracyjne. jeżeli właściciel posesji nie zareaguje na upomnienie, wówczas urzędnicy mogą zlecić uprzątnięcie terenu, a kosztami obciążyć sąsiada - zgodnie z art. 26 ustawy o ochronie przeciwpożarowej.


Koszenie trawy Fot. Archiwum prywatne


Co zrobić, gdy sąsiad nie tylko nie kosi, ale też składuje graty? Nie pozostawaj bierna
Gdy zza płotu zamiast zieleni widzisz stertę złomu, gruzu i przypadkowych rupieci, trudno przejść nad tym do porządku dziennego. Taka sąsiedzka kreatywność w urządzaniu ogródka to już nie tylko kwestia gustu. To potencjalne naruszenie przepisów i twojego prawa do estetycznego oraz bezpiecznego otoczenia. Na szczęście prawo przewiduje scenariusz, w którym możesz działać. I to całkiem skutecznie.


Choć nie ma przepisu, który mówiłby, iż złomu nie wolno trzymać np. 2 metry od płotu i tylko do wysokości kolan, nie znaczy, iż sąsiad może wszystko. Art. 140 Kodeksu cywilnego mówi o tym, iż właściciel może korzystać ze swojej nieruchomości, ale tylko w granicach wyznaczonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego. A jeżeli metalowe odpady, opakowania po farbach i połamane krzesła widać z twojego okna, możesz ponownie sięgnąć po art. 144 Kodeksu cywilnego, dotyczącego immisji.


Masz prawo oczekiwać porządku i urząd też. Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, właściciel ma obowiązek dbać o teren, a nie przekształcać go w składowisko. jeżeli sąsiad ignoruje prośby, możesz zgłosić sprawę do urzędu, a w przypadku odpadów niebezpiecznych, domagać się decyzji nakazującej ich usunięcia. W grę wchodzi także art. 117 Kodeksu wykroczeń, który przewiduje karę grzywny do 1500 zł za bałagan na posesji. A jeżeli i to nie działa, pozostaje roszczenie cywilne - skuteczne, choć wymagające cierpliwości.
Co byś zrobiła, gdyby twój sąsiad nie kosił trawy i miał na działce mini-dżunglę? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału