Szokujące ustalenia białoruskich mediów: Niezależna stacja telewizyjna Biełsat poinformowała w środę 9 kwietnia, iż w stolicy Białorusi oraz rejonie mińskim dzieci w przedszkolach i szkołach karmiono mięsem padłych zwierząt. Sprawa wyszła na jaw w grudniu ubiegłego roku zgodnie z raportem prokuratury generalnej przedstawionym Alaksandrowi Łukaszence. Władze utajniły sprawę. Jednak do treści raportu dotarł BELPOL (grupa byłych białoruskich funkcjonariuszy, która współpracuje z mediami) i przekazał go Biełsatowi.
REKLAMA
Działali przez pięć lat: Uczestnicy procederu zbierali mięso padłych krów i świń w gospodarstwach rolnych we wschodniej Białorusi, transportowali je do Mińska, przerabiali, a następnie transportowali do sieci handlowej. Mięso mogło zawierać substancje toksyczne. Niebezpieczne dla zdrowia produkty trafiały głównie do stołówek w szkołach i przedszkolach. Proceder odbywał się z udziałem urzędników państwowych. W związku ze sprawą zidentyfikowano osoby ze zorganizowanych grup na terenie obwodu homelskiego, mińskiego i mohylewskiego. "Głową" operacji ma być przedsiębiorca Aleksandr Starowojtow. Komitet śledczy Białorusi prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Zobacz wideo Zagrożenie na granicy z Białorusią przyszło z zupełnie nieoczekiwanej strony
Skąd pochodziła padlina? Zdaniem śledczych mięso należało m.in. do pogrzebanych w ziemi zwłok zwierząt domowych, skradzionych z gospodarstw rolnych. Pozyskiwano je też z cmentarzysk i terenów produkcyjnych. Śledczy ustalili, iż przetworzono co najmniej 57 ton wadliwego mięsa. Legalnie zakupione mięso mieszano z nielegalnie pozyskanym mięsem, w tym z padliną. Biełsat zwrócił także uwagę na skalę problemu związanego z użytkowaniem i opieką nad cmentarzyskami, a także niewłaściwym pochówkiem zwierząt poza nimi. Raport ujawnił, iż w niektórych gospodarstwach wręcz po prostu porzucano na ziemi bez zakopania. Stacja informuje, iż tylko w tym roku wszczęto w Białorusi 66 postępowań karnych w związku z kradzieżami, łapówkami w sektorze rolnym oraz ukrywaniem padłych zwierząt.
Czytaj także: "Białoruś chwali się akcją na granicy z Polską. Putin dziękuje Łukaszence. Jest ostrzeżenie".Źródła: Biełsat, Nasza Niwa, IAR