Mieszkanka Woli stworzyła pod swoimi oknami ogródek, w którym zamieszkały zwierzęta, stał się też miejscem spotkań dla sąsiadów. Jednak dzielnicowy ZGN każe go zlikwidować. - Widocznie lepiej, jak nic się nie robi, a pod oknami załatwiają się bezdomni - komentuje pani Patrycja.