Zdanie "Magda, pocałuj pana" znała cała Polska. Dotknęła ją straszna tragedia. "Obudziło mnie głośne walenie w drzwi"

5 godzin temu
Choć na antenie kilka mówiła, nie można jej było odmówić uroku. W latach 90. była jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób w polskiej telewizji. Wszystko za sprawą "Koła fortuny", w którym występowała w roli hostessy. Ale po zakończeniu emisji programu, Magda Masny zniknęła na dobre. Dziś zajmuje się czymś bardzo odległym od swojej niegdysiejszej kariery.
"Koło Fortuny" przez cały czas jest obecne na antenie TVP. Ale prowadzący reaktywowanego po latach formatu - Agnieszka Dziekan i Błażej Stencel - nie mogą choćby pomarzyć o takiej widowni, jaką kultowy program przyciągał w latach 90., kiedy zadebiutował w Polsce. Wówczas "Koło fortuny" jako najpopularniejszy teleturniej, gromadziło przed telewizorami dziesięciomilionową widownię. A prowadzący go Wojciech Pijanowski i towarzysząca mu Magda Masny byli prawdziwymi gwiazdami. Piękna hostessa co prawda mówiła niewiele, jej rola ograniczała się do odkrywania liter i wręczania uczestnikom upominków, jednak nie można było odmówić Magdzie charyzmy i pięknego uśmiechu. A skierowane do niej wypowiedzi Wojciecha Pijanowskiego - "Magda, pocałuj pana" czy "A teraz Magda odsłoni cztery litery" - przeszły do historii telewizji. Jednak po zakończeniu emisji programu Magdalena Masny nie kontynuowała kariery w telewizji. Zajęła się czymś zupełnie innym, a los nie oszczędził jej też dramatycznych wydarzeń.


REKLAMA


Zobacz wideo Przyjaźń w telewizji istnieje?


W telewizji przez przypadek
Magdalena Ryszarda Masny, z domu Łaniecka, przyszła na świat 28 czerwca 1968 roku w Gdyni. Z wykształcenia jest polonistką, ukończyła też studium PR. Ale ponieważ mogła poszczycić się zachwycającą urodą, jako młoda dziewczyna pracowała jako fotomodelka. To właśnie dzięki zawartej w ten sposób znajomości trafiła do telewizji. Jednak jak sama przyznała, wszystko było trochę dziełem przypadku, ponieważ wcale nie planowała kariery w mediach - myślała raczej o pracy nauczycielki.
- Do programu trafiłam troszeczkę przypadkiem. Byłam wcześniej fotomodelką. Okazało się, iż fotograf, Marek Czudowski, z którym wówczas pracowałam, zaniósł moje zdjęcia na casting. Potem przyszłam już na samą próbę kamerową. Pamiętam ogromne czarne studio, snop światła, czerwone światło kamery. Przeszłam się trochę w lewo i w prawo, uśmiechnęłam się. Potem z tej ciemności wyszedł Wojtek Pijanowski i stanął przede mną. Dziwne, iż nie zemdlałam, bo dla mnie był wówczas absolutną legendą - wspominała w programie TVP Info Magda Masny. - Dowiedziałam się, iż byłam bardzo podobna do pani z amerykańskiej wersji "Koła Fortuny". Na moją korzyść zadziałał też uśmiech i nogi - dodawała w rozmowie z Onetem.


"Koło fortuny" - program oparty na amerykańskim formacie "Wheel of fortune" - został do Polski przywieziony przez Wojciecha Pijanowskiego. Prowadzący polską edycję zachwycił się oryginalną wersją podczas pobytu w USA i postanowił przenieść ją na rodzimy grunt. Udało się, a "Koło fortuny" okazało się ogromnym sukcesem. Program gwałtownie stał się najbardziej popularnym programem w ramówce - kiedy był emitowany, pustoszały ulice miast. Przed telewizorami zasiadało jednorazowo choćby 10 milionów Polaków. Nic więc dziwnego, iż zarówno prowadzący Wojciech Pijanowski, jak i towarzysząca mu w roli hostessy Magda Masny, stali się prawdziwymi gwiazdami.
"Magda, pocałuj pana"
2 października 1992 roku wyemitowano pierwszy odcinek "Koła fortuny". Choć 23-letnia wówczas Magda Masny nie miała aktorskiego przygotowania i nie planowała kariery w mediach, na planie "Koła Fortuny" natychmiast się odnalazła. Nie wygłaszała co prawda wielu kwestii poza powitaniem i pożegnaniem, ale wyglądała zawsze zjawiskowo. I, jak przyznała po latach, czerpała ze swojej pracy radość. - To była doskonała zabawa. Wprawdzie nie miałam tam wiele do zrobienia, poza "Dzień dobry" i "Dobranoc państwu" i odsłanianiem tych literek "wte i wewte" - wspominała w programie "Dzień dobry TVN" Magda Masny.


Praca Magdy w "Kole fortuny" nie obyła się bez zabawnych sytuacji. To do niej skierowane były uważane przez niektórych za kultowe, choć z perspektywy czasu dość żenujące teksty: "Magda, pocałuj pana" czy "A teraz Magda odsłoni cztery litery". Na szczęścia hostessa była nie tylko piękna, ale też obdarzona sporym poczuciem humoru i dystansu do siebie. Dziś natomiast, jak powiedziała w rozmowie z "Faktem", słynnego tekstu choćby nie pamięta. - W momencie wygranej były takie emocje, iż nie słyszało się, kto co mówi. Były oklaski, gratulacje i myśmy trochę odchodzili na bok, a zwycięzcy fetowali w swoim gronie. Ja naprawdę nie słyszałam tego zdania… - podkreśliła, dodając, iż z Wojciechem Pijanowskim miała i ma dobre relacje. - Mało kto o tym wie, ale myśmy się na planie zaprzyjaźnili. Ludziom trudno w to uwierzyć bo przecież w studiu odzywał się do mnie w specyficzny sposób... - ale to były tylko żarty. Przyjaźnimy się i spotykamy do dzisiaj - podkreśliła Magda Masny.


Pierwsza edycja "Koła fortuny" gościła na ekranach telewizorów przez osiem lat. Tyle też trwała kariera Magdy Masny w telewizji. Kiedy program zdjęto z ramówki, hostessa nie zdecydowała się kontynuować medialnej kariery. Jak powiedziała w rozmowie z "Dzień Dobry TVN", "miała wrażenie, iż telewizja ją wciągnęła, a potem wypluła". Tymczasem ona sama nie miała tak zwanego parcia na szkło, ponieważ telewizji nie uważała za swój żywioł.


Nowa droga i życiowe zakręty
Po zakończeniu telewizyjnej kariery Magda Masny przeprowadziła się do Sopotu i skupiła na życiu rodzinnym - ma trójkę dzieci, Jana, Polę i Brunona. To jednak nie wszystko, ponieważ podjęła też pracę w charakterze copywriterki w agencji PR. - Dziś zajmuję się przede wszystkim słowem pisanym. Można więc powiedzieć, iż wróciłam do korzeni - z zawodu i z wykształcenia jestem polonistką i specjalistką od PR-u. I na tym się właśnie teraz skupiam - jestem copywriterką. Piszę teksty, które ukazują się w Internecie, często wymagające sporego researchu. Mam więc co robić - mówiła w 2021 roku z rozmowie z Wirtualną Polską. Magda Masny na swoim koncie ma również karierę polityczną - w 2005 roku kandydowała do Sejmu, a cztery lata później wystartowała w wyborach do europarlamentu. Niestety, nigdy nie udało jej się zdobyć mandatu. Magda Masny poświęca się też swojej pasji - ogrodnictwu. Prowadzi firmę florystyczną.


Kilka lat temu byłą gwiazdę telewizji dotknęła osobista tragedia - ona i jej rodzina padli ofiarami pożaru, płomienie strawiły ich dom. Po roku od zdarzenia Magda Masny zamieściła w mediach społecznościowych emocjonalny wpis wraz ze zdjęciem zgliszczy. - To stało się rok temu. Nad ranem obudziło mnie głośne walenie w drzwi i przeraźliwy krzyk sąsiadki: "Magda uciekajcie, palimy się!". Nie było gdzie uciec. Żar, dym, krzyk, trzask płonących belek. Zamknęliśmy szczelnie drzwi i w oknie sypialni czekaliśmy na pomoc. Coraz trudniej było oddychać, za plecami słyszeliśmy wycie ognia. Rok temu wyjechaliśmy z domu podnośnikiem w asyście strażaków. I do dziś do niego nie wróciliśmy - wspominała była prezenterka.
Wielką pasją Magdy Masny są kwiaty i ogrodnictwo - w Sopocie prowadzi studio florystyczne, a na Warmii ma własne gospodarstwo. - W tej chwili jeszcze niczego nie hodujemy, bo nie mieszkamy tam na stałe. Jesteśmy sezonowo, ciężko pracujemy. W przyszłym roku ja nie wiem, jak będę to pole obrabiać i odchwaszczać. Ono się powiększa z roku na rok. Na początku był nieduży ogród warzywny i rosło bardzo dużo ogórków. Teraz jest trzy razy taki. Ja nie wiem, ile on ma. 1000 metrów kwadratowych, może choćby więcej. Jak skończę pielić z jednej strony, to już mogę zacząć z drugiej, bo zarasta, bo to jest wszystko uprawiane w sposób ekologiczny - tłumaczyła Magda Masny w rozmowie na kanale "U Matyldy za płotem". Z kolei w rozmowie z "Faktem" wyznała, iż nie przekreśla wcale możliwości powrotu na ekrany. - Gdyby był program, w którym mogłabym opowiadać o kwiatach, to wróciłabym do telewizji, bo pracy w telewizji się nie zapomina - powiedziała Magda Masny.
Idź do oryginalnego materiału