Trawianka to gatunek inwazyjny. Takie określenie dotyczy roślin i zwierząt, które naturalnie występują w odległych zakątkach świata, a które pojawiając się w innym środowisku mają na nie niszczycielski wpływ.
Obrazowo tłumaczą to przyrodnicy z Zespołu Opolskich Parków Krajobrazowych, którzy poinformowali, iż w naszym województwie pojawiła się trawianka.
„Hulaj dusza, piekła nie ma – w nowym miejscu [gatunek inwazyjny – dop. red.] jest wolny od większości chorób i pasożytów, nie ma też wyspecjalizowanych naturalnych wrogów. Efekty bywają druzgocące dla miejscowych ekosystemów” – czytamy we wpisie na Facebooku.
Trawianka – żarłoczny drapieżnik z zębatą paszczą
Przyrodnicy wskazują, iż trawianka to ryba pochodząca z Dalekiego Wschodu. „Zawleczona w połowie XX wieku do europejskiej części Rosji, rozszerza swój zasięg na zachód w tempie choćby kilkudziesięciu kilometrów rocznie”.
ZOPK zaznacza, iż jeżeli trawianka znajdzie się w rzece, to jej obecność często przechodzi niezauważenie. Polujące na nią okonie i szczupaki dbają o to, aby nie rozmnożyła się nadmiernie. Horror zaczyna się w momencie gdy ryba ta znajdzie się w małym stawie, zwykle pełnym kijanek żab, larw traszek i innych wodnych bezkręgowców.

„Trawianka, mimo iż niewielka, to żarłoczny drapieżnik z wielką, zębatą paszczą. Najpierw z wody znikają bezkręgowce, później płazy. W miejscu, gdzie na kilometry rozbrzmiewało kumkanie i rechot, teraz panuje cisza. Mimo iż na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło. Taka właśnie historia wydarzyła się w jednym z zakątków Stobrawskiego Parku Krajobrazowego” – opisują przyrodnicy.
Złowiłeś? Zgłoś i nie wrzucaj z powrotem do wody!
Zapowiadają, iż będą starać się zwalczyć ten inwazyjny gatunek. Przyznają przy tym, iż to nie jest łatwe zadanie. Wszystko dlatego, iż trawianka potrafi przetrwać choćby całkowite wyschnięcie lub przemarznięcie zbiornika. Przypominają, iż samorządy i właściciele terenów, na których wykryto tę rybę mają obowiązek ja zwalczać.
„Trzymajcie kciuki, by żabie kumkanie powróciło! A jeżeli ktokolwiek już spotkał lub złowił trawiankę w Stobraswkim Parku Krajobrazowym – koniecznie prosimy o informację, kiedy i gdzie miało to miejsce” – apelują przyrodnicy.
Dodajmy, iż pod żadnym pozorem nie można wypuścić tej ryby z powrotem do zbiornika po wyłowieniu.









***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania