Nie brakuje wielu domowych sposobów na dbanie o ogród. Wśród nich królują metody, dzięki którym wykorzystujemy to, co zwykle wyrzucamy, dzięki czemu niczego nie marnujemy, a nasze rośliny bujnie rosną. Wartym uwagi sposobem jest przygotowanie nawozu z chleba. Doskonale wpłynie on na kondycję okazów i pobudzi je do kwitnienia oraz owocowania. Podpowiadamy, jak go zrobić i jak stosować.
Jakiego chleba użyć, aby zasilić rośliny? To pieczywo będzie idealne
Dbając o swoje rośliny, warto stosować także metody zero waste, dzięki którym wykorzystamy resztki jedzenia, które normalnie byśmy wyrzucili. Jednym ze sposobów jest użycie starego, czerstwego chleba. Okazuje się bowiem, iż możemy z niego przygotować odżywczy nawóz.
Posiada on właściwości zakwaszające glebę i nadaje się do stosowania do wielu różnych roślin. W dodatku dostarcza on materii organicznej i składników odżywczych, poprawiając strukturę podłoża. Szczególnie polecany jest do borówki amerykańskiej, która po takiej odżywce zakwitnie i będzie obficie owocowała.
Kluczowe jest jednak to, aby był to chleb pełnoziarnisty lub razowy. Warto także zwrócić uwagę, by było to pieczywo pozbawione konserwantów, czosnku, cebuli oraz innych dodatków. Chleb biały oraz wzbogacany o inne składniki niestety się nie sprawdzi.
Czytaj również: Dobra wiadomość dla spóźnialskich. Te warzywa można wysiać jeszcze w lipcu
Jak przygotować domowy nawóz z czerstwego chleba? Prościej być nie może
Przygotowanie tego domowego nawozu nie będzie skomplikowane. Wystarczy, iż czerstwy chleb pokroimy na niewielkie kawałki. Następnie przekładamy je do wiadra lub dużego słoika i zalewamy wodą, tak, by wszystkie kawałki znajdowały się pod nią. Na wierzch nakładamy talerz lub coś ciężkiego, co sprawi, iż chleb nie będzie wypływał.
Naszą mieszankę odstawiamy na 7 dni i po tym czasie odcedzamy płyn i rozcieńczamy go z wodą w proporcji 1:3. Tak przygotowanym nawozem możemy podlewać nasze rośliny. Nadaje się on nie tylko do zasilania wspomnianych już borówek, ale także ogórków, pomidorów, hortensji, papryki, ziół, szpinaku, dyni, porzeczek czy roślin domowych, takich jak zamiokulkasy.
Nawóz ten na początku sezonu, gdy sadzonki są młode, używamy tylko raz. Następnie powtarzamy zasilanie tydzień po posadzeniu i kolejny raz, gdy pojawią się pąki, a potem gdy rośliny zaczną owocować. W przypadku okazów doniczkowych robimy to rzadziej, zasilając je raz na początku, a później co 2-3 tygodnie.
Zobacz też:
Zbliża się istotny moment dla pomidorów. Ten zabieg jest na wagę złota
Pelargonie przestały kwitnąć? Nie potrzebują nawozów, wystarczy, iż zrobisz to
Zrób to z krzewami malin w lipcu. Będziesz mieć 2 razy więcej owoców