Na drzwiach budynków często pojawiają się tabliczki sugerujące, iż do środka nie należy wchodzić ze zwierzętami. Choć Polacy zwykle stosują się do takich ograniczeń, by uszanować wolę zarządcy danego obiektu, w niektórych przypadkach wcale nie muszą tego robić. Zgodnie z obowiązującymi przepisami takie zakazy nie mają mocy prawnej w budynkach administracji publicznej. To oznacza, iż pupile domowe mogą bez problemu poruszać się po terenie należącym do urzędów.
REKLAMA
Zobacz wideo Nikodem Rozbicki o swoim podejściu do piesków. Czy jest psim tatą?
Z psem do urzędu. Tabliczki an drzwiach nie mają żadnego znaczenia
Jak informuje serwis Bezprawnik, w tej chwili zwierzęta znajdujące się w przestrzeni publicznej stanowią istotny element życia i codzienności mieszkańców, podobnie jak ludzie. To oznacza, iż mają prawo do poruszania się po przestrzeniach wspólnych. W przypadku obiektów należących do osób prywatnych decyzja o zakazie dla psów albo kotów należy do właściciela danego budynku lub lokalu, natomiast instytucje państwowe działają na nieco innych zasadach. Zgodnie z prawem nie można zabronić wstępu zwierzętom do budynków użyteczności publicznej. Pupile domowe mogą zatem wchodzić do urzędów, o ile nie zagrażają innym lub nie są uciążliwe dla osób znajdujących się wewnątrz.
Sąd zarzuca gminom odbieranie swobody. Właściciele psów i kotów mogą więcej
Samorządy niekiedy ignorują ogólne prawo i powołują się na różnego rodzaju zapisy, w tym art. 4 ust. 2 pkt 6 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Jednak choćby to nie daje urzędnikom przyzwolenia na wprowadzanie zakazów wstępu dla zwierząt. Dowodem na to jest także orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Sprawdź również: Zbadali polskie dżemy. W części wykryto zakazane pestycydy i środek do dezynfekcji maszyn
Wówczas sąd zajmował się sprawą dotyczącą skargi na uchwałę rady gminy, która wprowadziła zakaz wstępu dla zwierząt w przestrzeniach wspólnych, takich jak: place zabaw, szkoły, punkty usługowe i budynki użyteczności publicznej. Ostatecznie Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, iż samorządy nie mogą o tym decydować. Prawo nie zezwala im na ograniczenie swobody poruszania się mieszkańców wraz ze zwierzętami. Sąd zaznaczył także, iż celem przepisów jest "ustalenie sposobu postępowania ze zwierzętami w taki sposób, by ich pobyt na terenie przeznaczonym do wspólnego użytku nie był uciążliwy ani nie zagrażał przebywającym tam osobom". Należy jednak pamiętać, iż w takiej sytuacji to właściciel ponosi odpowiedzialność za zachowanie pupila, w tym także za sprzątanie po nim. Orzeczenie sądu oraz polskie prawo zezwalają zatem na wejście z psem lub kotem do urzędu, choćby jeżeli na drzwiach widnieje tabliczka z zakazem.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.