Spacer z psem po trawie może kosztować choćby 500 zł mandatu – i choć brzmi to jak absurd, w wielu miastach pojawiają się tabliczki zakazujące wprowadzania psów na tereny zielone. Problem w tym, iż nie wszystkie takie zakazy mają moc prawną. Właściciele czworonogów coraz częściej pytają, co naprawdę wolno, a co jest jedynie nieformalną sugestią. Odpowiedź znajdziemy w przepisach i orzeczeniach sądów.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
500 zł mandatu za spacer z psem po trawie? Nie każde „zakazane” miejsce ma moc prawną
Właściciele psów coraz częściej muszą mierzyć się z zakazami spacerów po trawnikach czy parkach. W wielu miejscach pojawiają się tabliczki z napisem „Zakaz wprowadzania psów”, a obawa przed mandatem w wysokości choćby 500 zł sprawia, iż opiekunowie pupili rezygnują z wyjścia na pobliską zieleń. Tymczasem nie wszystkie takie zakazy są zgodne z prawem. Jak się okazuje, w wielu przypadkach mogą być jedynie sugestią – a nie przepisem, którego trzeba bezwzględnie przestrzegać.
Polska w czołówce „psiarzy”. Ale prawa właścicieli bywają łamane
Z danych branżowych wynika, iż Polska należy do ścisłej czołówki państw Unii Europejskiej pod względem liczby psów i kotów w gospodarstwach domowych. Co drugi Polak ma psa, a co czwarty – przynajmniej jednego kota. Zwierzęta coraz częściej traktowane są jak członkowie rodziny. To z nimi spędzamy wolny czas, jeździmy na wakacje, zabieramy do pracy i na uroczystości. Jednak rosnące przywiązanie do czworonogów zderza się niekiedy z przepisami, które nie zawsze mają realne umocowanie w prawie.
Czy spacer z psem po trawie może skończyć się mandatem?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, gmina nie może wprowadzić całkowitego zakazu wstępu z psem na teren publiczny, taki jak park, skwer czy droga. Takie ograniczenie byłoby sprzeczne z konstytucyjnie gwarantowaną wolnością poruszania się (art. 52 Konstytucji RP). Dlatego choćby jeżeli na tabliczce widnieje „zakaz wprowadzania psów”, nie jest to prawnie wiążący przepis, ale sugestia.
Oznacza to, iż straż miejska ani policja nie mają podstaw do wystawienia mandatu tylko dlatego, iż pies spaceruje z właścicielem po trawniku czy parku. jeżeli jednak dojdzie do takiej sytuacji, można odmówić przyjęcia mandatu i odwołać się do sądu.
Są jednak wyjątki. Kiedy pies faktycznie nie może wejść?
Zakazy mają moc prawną tylko w konkretnych przypadkach – np. na terenach prywatnych, takich jak sklepy, restauracje, czy galerie handlowe. Właściciel obiektu może samodzielnie zdecydować, czy akceptuje obecność zwierząt. Obowiązujące przepisy jasno mówią także o tym, iż psów nie wolno wprowadzać na teren parków narodowych – tam zakaz wynika z regulaminu ochrony przyrody i ma podstawę ustawową.
Poza tym opiekun zwierzęcia zawsze odpowiada za jego zachowanie. jeżeli pies zniszczy trawnik, kwiaty lub zaatakuje inne osoby, właściciel może ponieść konsekwencje na mocy art. 431 Kodeksu cywilnego. Odpowiedzialność obejmuje zarówno szkody osobowe, jak i majątkowe.
Spaceruj świadomie, ale znaj swoje prawa
Mandat za spacer z psem po trawie może być legalny tylko w wyjątkowych przypadkach. Większość zakazów wprowadzania zwierząt na tereny zielone – zwłaszcza osiedlowe – nie ma umocowania prawnego. jeżeli opiekun dba o bezpieczeństwo i nie powoduje szkód, nie powinien obawiać się kar. Warto znać swoje prawa i reagować, gdy są naruszane – choćby przez strażników czy administratorów nieruchomości.