Zakaz polowania w niedzielę

wildmen.pl 1 tydzień temu

Na czwartym posiedzeniu zespołu do spraw „reformowania” łowiectwa minister Dorożała ujawnił, iż chce zakazać polowania w tak zwanych „lasach społecznych” oraz we wszystkie niedziele.

Reklama

Przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego wrócili do negocjacji. Minister Dorożała spełnił podstawowy warunek myśliwych i udostępnił w Internecie przekaz z posiedzenia zespołu do „reformowania” łowiectwa. Niestety przez pierwsze cztery godziny mogliśmy jedynie oglądać dyskusję…

Reklama

Brak kompetencji

Moim zdaniem, to kolejna kompromitacja resortu, iż nie potrafi udostępnić w Internecie przekazu obrazu i dźwięku. Dyskusję na temat konieczności wprowadzenia okresowych badań lekarskich i psychologicznych dla myśliwych tylko „wyrywkowo” możemy odsłuchać…

Generalnie nic nie straciliśmy. Przeciwnicy opowiadali o swoich emocjonalnych odczuciach. Profesor Okarma wprost ich zapytał, jakie są naukowe dowody, iż ewentualna zmiana prawa zmniejszy liczbę wypadków. Weganie oraz minister Dorożała nie byli w stanie odpowiedzieć na to proste pytanie.

Reklama

Ważny głos zabrał prezes Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz, który zadał najważniejsze pytanie: Czy w Europie myśliwi przechodzą okresowe badania i jaki ma to wpływ na zmniejszenie wypadków? Nie otrzymał odpowiedzi i zaproponował ministrowi Dorożale zamknięcie tej jałowej dyskusji, w której od samego początku było widać, iż strony mają całkowicie odmienne stanowiska.

Zadziwiające, iż Główny Konserwator Przyrody poświęca ponad cztery godziny swojego cennego czasu w dyskusję, która nie jest w jego kompetencji, ponieważ sprawę reguluje ustawa o broni i amunicji, a jej ewentualną nowelizację inicjuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji!

Reklama

Przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego na zakończenie dyskusji w tym punkcie w zdecydowany i jasny sposób stwierdzili, iż związek jest przeciwny wprowadzaniu okresowych badań dla myśliwych!

Powiadamianie aktywistów

Kolejnym punktem była kwestia powiadamiania społeczeństwa o polowaniach. W tym miejscu chciałbym przypomnieć wszystkim zwolennikom obowiązkowego korzystania z elektronicznej książki ewidencji polowań, iż przestrzegałem o konsekwencjach takiego zapisu. Było pewne, iż nasi przeciwnicy będą chcieli mieć dostęp do tej wiedzy, aby skutecznie paraliżować odstrzał.

Teraz jest to jeden z postulatów antyłowieckiej koalicji „Niech żyją”, nad którym dzisiaj debatował zespół ministra Dorożały. Aktywiście żądają, aby nasze elektroniczne książki ewidencji polowań były powszechnie dostępne nie tylko w kwestii organizacji polowań zbiorowych, ale również o indywidualnych łowach.

Ciąg dalszy nastąpi

W toku dyskusji i przedstawionej argumentacji można odnieść wrażenie, iż przedstawiciele resortu środowiska zrozumieli obawy myśliwych. Z jednej strony publiczne udostępnienie informacji o lokalizacji myśliwego stwarza dla nas realne zagrożenie, a drugiej aplikacja byłaby wykorzystywana przez wszelkiej maści kłusowników, którzy mogliby całkowicie bezkarnie poruszać się po łowiskach.

Punkty o zakazaniu polowania w lasach społecznych oraz przeprowadzania polowań od poniedziałku do soboty zostały przesunięte na kolejne posiedzenie. Dzięki temu przedstawiciele związku tym razem będą mogli się do nich merytorycznie przygotować…

Ze sposobu prowadzenia dyskusji, ale również wypowiedzi ministra Dorożały oraz dyrektora departamentu leśnictwa i łowiectwa Aleksandra Jakubowskiego – który prowadził drugą część posiedzenia – można wyciągnąć jeden istotny wniosek. Dzisiaj resort środowdopiero „zdobywa” niezbędną wiedzę i uczy się „czytania” ustaw.

Idź do oryginalnego materiału