Latem wietrzymy mieszkania częściej niż zimą. W Warszawie jednak - a szczególnie na Północnym Grochowie - lepiej zastanowić się dwa razy, zanim otworzymy okno. Powód? Inwazja pluskwiaków, które skutecznie uprzykrzają codzienność mieszkańców. Po pierwsze, ich obecność psuje estetykę otoczenia, a po drugie, insekty te wydzielają bardzo nieprzyjemny zapach. Walka ze skupieńcem lipowym niestety nie należy do najłatwiejszych, aczkolwiek nie jest niemożliwa. Profesor z Samodzielnego Zakładu Entomologii Stosowanej SGGW w rozmowie z dziennikarzem "Gazety Wyborczej" podpowiedział, jak pozbyć się tych nieproszonych gości.
REKLAMA
Zobacz wideo 3 niezawodne sposoby na uciążliwe komary
Skąd się biorą pluskwiaki w domu? Dla insektów to kwestia bezpieczeństwa i komfortu
Skupieniec lipowy to gatunek pluskwiaka, który pochodzi z zachodniej części strefy śródziemnomorskiej. W związku z postępującymi zmianami klimatycznymi insekt zaczął powiększać swoje horyzonty. Pod koniec XX wieku coraz częściej można było go spotkać w krajach zachodniej, środkowej i południowej Europy. W Polsce po raz pierwszy odnotowano jego obecność w 2016 roku w Rzeszowie, natomiast do stolicy dotarł już w 2020 roku.
Zobacz też: Dramat po wichurze. Drzewo Roku powalone. Zdobiło region od 150 lat
zwykle owady (charakteryzujące się ciemnym umaszczeniem z czerwonym akcentem na podbrzuszu i biało-czerwono-czarnymi skrzydłami) tworzą kolonie w korach drzew lipowych. Insekty nie pogardzą jednak bezpieczną przystanią w postaci naszych mieszkań. Boleśnie przekonali się o tym mieszkańcy Warszawy. Czytelnik "Gazety Wyborczej", który posiada lokum w okolicy stadionu RKS Orzeł, poinformował media, iż od kilku tygodni nie jest w stanie otworzyć okien, a balkon stał się dla niego bezużyteczną przestrzenią z powodu inwazji pluskwiaków. Jakby tego było mało, został zmuszony również do zaklejenia otworów wentylacyjnych, aby robaki nie mogły przedostać się do środka. Próba samodzielnej walki zakończyła się jednak niepowodzeniem. Istnieje kilka metod zwalczania tego gatunku - i to w tym wszystkim jest najgorsze. Nadzieje daje jednak ekspert w dziedzinie entomologii.
Skupieniec lipowy a zwalczanie. Ekspert podpowiada, jak pozbyć się nieproszonych gości
Na terenie Polski skupieniec lipowy może się czuć bezkarnie, ponieważ w środowisku nie ma żadnych naturalnych wrogów. Co więcej, insekt ten wykazuje się sporą odpornością na mróz. Dopiero przy temperaturze -15 stopni jego organizm ulega wyniszczeniu. Z powodu ocieplenia klimatu nie możemy zatem liczyć na pomoc ze strony przyrody, ale za to mamy możliwość z nią współpracować.
Profesor z Samodzielnego Zakładu Entomologii Stosowanej SGGW podpowiada, żeby zlokalizowane kolonie skupieńca lipowego w okresie zimowym podlewać wodą. W ten sposób zwiększymy prawdopodobieństwo zamrożenia insekta. Metoda ta daje nam jednak ograniczone pole do popisu, ponieważ działa jedynie w określonym terminie. W przypadku inwazji pluskwiaków latem, jedynym rozwiązaniem może być zastosowanie oprysków chemicznych. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, iż w Polsce nie znajdziemy specjalistycznych środków zwalczających tego pluskwiaka. Co więcej, Zarząd Zieleni Warszawy zaznacza, iż skupieniec lipowy nie należy do gatunków szkodliwych, zatem nie ma potrzeby podejmowania z nim walki.
Nie ma badań wskazujących na ich jednoznaczną szkodliwość dla drzew
- wyjaśniają pracownicy ZZW w poście na Facebooku, dodając:
Bywa uciążliwy dla ludzi, jednak nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla ich zdrowia.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.