Sezon na grzyby rozpoczął się na dobre i jest wyjątkowo obfity, co zdecydowanie cieszy zapalonych grzybiarzy. W wielu polskich lasach można znaleźć rozmaite gatunki grzybów, wśród których wymienia się podgrzybki, kurki, a choćby borowiki szlachetne. Niestety pomimo prawdziwego urodzaju na grzyby, można usłyszeć docierające z różnych stron Polski głosy na temat sporego rozczarowania. Wszystkiemu winne są robaki, które zdecydowanie psują zbiory.
Grzybobranie 2025. Sezon, jakiego dawno nie było
Tegoroczne lato tworzy idealne warunki do wzrostu grzybów. Odpowiednia wilgotność oraz temperatury sprawiają, iż w różnych regionach Polski w lasach jest prawdziwe zatrzęsienie nie tylko dorodnych okazów, ale i grzybiarzy. Na grupach zrzeszających miłośników grzybobrań co chwilę można zauważyć nowe wpisy prezentujące pełne koszyki rozmaitych gatunków.
Choć najlepszy czas w roku na grzyby dopiero przed nami, już w lipcu mówiło się o rekordowych zbiorach i pojawiających się gatunkach, które zwykle zaczynają wzrastać dopiero w sierpniu. Mowa między innymi o borowiku szlachetnym, który znany jest również pod nazwą prawdziwek. W lasach już teraz można spotkać także maślaki, kurki oraz czubajki kanie. Wraz z początkiem sierpnia powinno się ich pojawiać jeszcze więcej.
Niestety entuzjazm dotyczący wyjątkowo udanych zbiorów, które czasami trudno pomieścić w jednym koszyku, gwałtownie zostaje zgaszony. A wszystko to przez robaki, które w wielu miejscach w Polsce występują w większości grzybów. Problem ten zgłaszany jest między innymi przez grzybiarzy ze Śląska, Mazowsza czy też Lubelszczyzny.
Może cię zainteresować: Świętego Graala grzybiarzy znaleziono w Wielkopolsce. Zarobisz krocie na wyprawie na grzyby
Zbiory udane, ale robaczywe. Jakie robaki atakują grzyby?
Koszyki pełne grzybów w wielu miejscach mogą cieszyć wyłącznie tylko tych, którym euforia sprawia samo zbieranie. jeżeli natomiast chce się wykorzystać zebrane okazy, gwałtownie może nadejść rozczarowanie. W wielu miejscach mówi się o dużym procencie grzybów zainfekowanych przez robaki. Jak podaje “Fakt", mowa choćby o 95%.
Tak duża robaczywość grzybów sprawia, że większość zebranych okazów do niczego się nie nadaje. jeżeli ktoś natomiast sprawdza robaczywość grzybów w lesie, bo i tacy grzybiarze się zdarzają, raczej nie ma co zbierać. zwykle największy problem z robaczywością grzybów występują właśnie w czerwcowych i lipcowych zbiorach, ale w tym roku, w niektórych miejscach jest on wyjątkowo silny.
Grzyby atakują różne owady, takie jak muchówki oraz drutowce. Ich larwy drążą tunele w miąższu, przez co grzyb przestaje być zdatny do spożycia. Ponadto w odchodach tych larw mogą znajdować się szkodliwe substancje. W związku z tym choćby próba uratowania zainfekowanych okazów poprzez moczenie w wodzie z solą nie jest gwarantem bezpieczeństwa.
Może cię zainteresować: Wysyp grzybów w Nowym Sączu. Z tych lasów nie wyjdziesz z pustym koszykiem
Zobacz też:
Smakuje śliwkami, odchudza i detoksykuje organizm. Koreanki piją codziennie
Zamiast wyrzucać, wynieś na balkon. Komary uciekną, gdzie pieprz rośnie
Świętego Graala grzybiarzy znaleziono w Wielkopolsce. Zarobisz krocie na wyprawie na grzyby