Wszyscy robią tak samo. A potem dziwią się, iż pokój wygląda jak pudełko

22 godzin temu
Nie zawsze to metraż sprawia, iż mieszkanie wydaje się małe. Często odpowiadają za to drobne błędy aranżacyjne, które popełnia się zupełnie odruchowo. Istnieje kilka takich pułapek, przez które dom wygląda na ciasny i przytłoczony. Prostymi zmianami można optycznie powiększyć przestrzeń i poprawić komfort na co dzień.
Wiele osób urządza wnętrza zgodnie z pierwszym odruchem, licząc, iż jasne ściany, skromne dywany i meble dosunięte do ścian zawsze dodają metrów. W praktyce te decyzje często działają odwrotnie i sprawiają, iż dom wydaje się mniejszy, niż jest naprawdę. najważniejsze są proporcje, skala dodatków oraz to, jak łączą się kolory i tekstury.


REKLAMA


Zobacz wideo


Mały dywan dzieli pokój na kawałki. Duży łączy strefy i porządkuje przestrzeń
Wiele osób wybiera niewielki dywan z obawy, iż większy zdominuje pokój. W praktyce zbyt mały dywan dzieli wnętrze na kilka przypadkowych wysp i sprawia, iż całość wydaje się mniejsza i mniej spójna. Duży model, pod który wchodzą przynajmniej przednie nogi sofy i foteli, scala strefę wypoczynkową i porządkuje układ mebli. Dywan o odpowiedniej wielkości działa jak rama, która wyznacza centrum salonu. Dobrze dobrany wzór i kolor potrafią podkreślić proporcje pokoju i sprawić, iż przestrzeń wygląda bardziej harmonijnie. To jedna z najprostszych zmian, która optycznie powiększa pomieszczenie bez remontu.
Kolory i faktury dodają głębi. Jasne powierzchnie mogą spłaszczać wnętrze
Przez lata powtarzano, iż małe pokoje powinny być wyłącznie białe, lub przynajmniej utrzymane w jasnych barwach. Ciemniejsze odcienie na jednej lub kilku ścianach wprowadzają jednak wrażenie głębi i sprawiają, iż pokój przestaje wyglądać płasko. Gdy zestawi się je z jaśniejszym sufitem i podłogą, można uzyskać efekt eleganckiej, otulającej przestrzeni. Równie ważne, jak kolor są tekstury, czyli to, jak różne materiały odbijają światło i jak je widać z różnych kątów. Połączenie gładkich frontów, miękkich tkanin, plecionego dywanu czy strukturalnej tapety dodaje wnętrzu wielowymiarowości. Dzięki temu nie ma potrzeby dodawania wielu ozdób, a pokój staje się interesujący i uporządkowany.
Sofa potrzebuje oddechu. To wygląda lżej i powiększa pokój
Naturalnym odruchem jest przesuwanie kanapy jak najbliżej ściany, żeby odzyskać kilka centymetrów. Pozostawienie niewielkiej szczeliny za sofą tworzy iluzję większej głębi i sprawia, iż salon wygląda przestronniej. Meble ustawione z odrobiną luzu prezentują się też nowocześniej i bardziej swobodnie. Liczy się także skala mebli i dodatków. Kilka większych elementów, jak solidna lampa podłogowa czy okazała roślina w rogu, działa lepiej niż wiele drobnych bibelotów porozstawianych po całym pokoju. Małe ozdoby gwałtownie tworzą wrażenie bałaganu i wizualnie zabierają cenną przestrzeń.
Symetria nie zawsze pomaga. Asymetria poprawia proporcje
Idealnie równe ustawienie wszystkiego po obu stronach sofy może wyglądać efektownie tylko na zdjęciu. W codziennym życiu zbyt sztywna symetria sprawia, iż wnętrze wydaje się statyczne i mniej przytulne. Delikatne przesunięcie lampy, zastąpienie jednego fotela rośliną czy zmiana układu obrazów na ścianie dodają aranżacji naturalności. Ogromne znaczenie mają także zasłony i karnisz. Gdy zawiesi się je wyżej, bliżej sufitu, a długość sięga podłogi, sufit wydaje się optycznie wyższy, a cały pokój zyskuje lepsze proporcje. To prosty sposób, by dom przestał wyglądać na niski i przyciężki, a jednocześnie stał się bardziej elegancki.
Idź do oryginalnego materiału