
obudziłem się pewnej nocy
błękitnej księżycowej
nie zdziwiony wokół sytuacji
nietoperze zarażają świat
covid nie zabił człowieka
niestraszne wojny światowe
konflikty chorych umysłów
idziemy z uśmiechem po prostu
niektórym wszystko jedno
inny poddał się uwierzył
we wszystko co usłyszał
chwycił za broń za nic
otwarte miejcie serca
świat pochłania
wilgoć cuchnie
w drzwiach stoi straż
pilnuje porządku
patrząc po tobołkach
szczęścia niewiele
choć euforia z miłością
śpi w oczach dziecka
zapuszcza puszcza
historii korzenie
pamięta dużo
ciemne korytarze
w naszej duszy