na początku ojczyzna
jest na wyciągnięcie ręki
uśmiecha się każdy dom ulica
pamiętam smak
nocnych czereśni
z zakazanego drzewa sąsiadów
i pojedynek z największym
łobuzem podwórka
w samo południe
dzisiaj ojczyzna
nie boli nie krwawi
nasze relacje są chłodne
kiedyś bardziej mi się podobała
teraz żyję bardziej dla siebie
unikam trwałych związków
są takie patetyczne
tylko czasem we śnie
widzę jak kręci się
koło niej jakiś typ
momentalnie się budzę
z zaciśniętymi pięściami
pełnymi agresji i obaw
ktoś znowu pragnie
ją tak po kryjomu
rozebrać
Statystyki: autor: Krokus — 02 lis 2024, 16:17