Wielka masakra kotów nie jest fantazją. Doszło do niej w XVIII-wiecznym Paryżu. W tych czasach sympatię dla kotów utożsamiano z pańskim wykwintem. Do tego – jak zawsze – koty oskarżano o konszachty z diabłem. Czasami hamulce przestawały działać, tak jak u schyłku lat 30., gdy szału dostali czeladnicy drukarscy z ulicy Saint-Séverin. Zwierzęta chwytano do worków, następnie, po symbolicznym procesie, wieszano. Sceny gwałtu powtórzyły się potem wielokrotnie w pantomimie. Instynkt odwetu miał mocne, głęboko ukryte korzenie. W corocznych obrzędach nocy św. Jana paryżanie wrzucali do ognisk całe worki kotów.
Niebawem dręczyciele kotów przywdziali szaty dostojeństwa. Nadeszła rewolucja – „lud suweren” stanął na szczytach władzy ze wszystkimi swoimi skłonnościami i upodobaniami. Urzekający wiek XVIII – czas Oświecenia, epoka postępu. Na jego straży stanęła gilotyna.
Co oznacza postęp? Konkretne udoskonalenia? Owszem. Jednak zasada postępu, sprowadzona na tory abstrakcji związanej z pojęciem dobra, staje się niebezpieczną pokusą, czasami prowadzi do zbrodni. Ile okrucieństw popełniono w epoce kolonizacji, powołując się na wymogi związane z postępem „cywilizacji”?
Odnosząc się do losów wielkiej iluzji, Czesław Miłosz pisał: „Wiek XIX nie zasługuje na podziw i kiedy I wojna światowa zaczęła pruć jego materię, wysypały się z niej trociny. Posąg humanitarnego, rozumnego, stałego postępu, któremu składano hołdy, okazał się kukłą”.
Nasz dorobek robi wrażenie: dwie wojny światowe, miliony poległych. Trzecia – kto wie, być może na progu? Nauczyliśmy się czegoś? Patrząc na postawy polityków oświeconego Zachodu, można odnieść wrażenie, iż wszelkie nauki poszły w las. Pojawił się charakterystyczny rodzaj egzaltacji związanej z wojną. Jest z nią dziś do twarzy. Politycy stają się potrzebni i ważni. Tak, tak – synowie Achillesa. Waleczni, z błyskiem w oku. Tańczą na parapecie.
Amerykański generał rzuca śmiałą myśl: mówi o „starciu Kaliningradu z powierzchni ziemi”. Odważnie. Ciekawe, czy zastanawiał się nad zasadą odwetu nuklearnego. W czyim imieniu występuje? W imieniu mieszkańców Braniewa, Bartoszyc, Gołdapi? Odnosząc się do przyczyn i przebiegu
Post Wielka masakra kotów pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.