Dzieci proszą i od razu zaczynają obiecywać: "Sam będę się nim zajmował", "Codziennie będę wychodzić na spacer", "Zobaczysz, nigdy mi się nie znudzi". Niepewność rodziców zaczyna mieszać się z nutką nadziei. I koniec końców, prędzej czy później zwierzak pojawia się w domu. I właśnie wtedy, jak pokazuje doświadczenie wielu rodzin, zaczyna się zupełnie nowa codzienność. Tylko niekoniecznie ta, którą dzieci i rodzice sobie wyobrażali.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy fajerwerki powinny być zakazane?
Zwierzę. Dzieci nie dają za wygraną
- Syn przez kilka dni nie dawał mi spokoju: prosił, płakał, obiecywał. W końcu doszłam do wniosku, iż może warto, by zamieszkał z nami pies, w końcu to podobno prawdziwy przyjaciel. Pojechaliśmy do schroniska i wybraliśmy szczeniaka. Przez pierwszy tydzień był zachwyt. Potem się zaczęło: "nie mogę teraz", "później z nim wyjdę", "on już był dziś na dworze". I jak można się domyślić, pies jest już tylko na mojej głowie - opowiada pani Anna, mama dziesięcioletniego Olka z Lublina.
Ta historia nie jest wyjątkiem. Pani Marta z Warszawy z uśmiechem opowiada o spełnieniu rybnego marzenia swojej córki: - Uparła się na akwarium. Miała wtedy siedem lat. Wszystko przygotowałyśmy razem: kupiłyśmy rybki, pokarm, filtry, roślinki. Przez pierwszy miesiąc naprawdę się starała. A teraz? Rybki są, ale córka choćby nie wie, ile ich dokładnie mamy. Karmienie, sprzątanie to już tylko mój obowiązek.
Nauka odpowiedzialności i słomiany zapał
Zwierzę uczy empatii, wrażliwości i systematyczności. Nie od dziś wiadome jest, iż pies to prawdziwy przyjaciel człowieka. Najlepszy kompan i powiernik. Ale co najważniejsze: decyzja o zakupie lub adopcji zwierzaka nie powinna być pochopna.
Rodzice, którzy pod wpływem presji dzieci kupują zwierzaka "na wakacje", często nie zdają sobie sprawy, jak wiele obowiązków z tym się wiąże. To nie jest "coś" tylko na chwilę. Zwierzę to nie zabawka: nie można go wyłączyć, odstawić czy wrzucić do szuflady, gdy się znudzi. A dzieci, szczególnie młodsze, bardzo gwałtownie tracą zainteresowanie.
- U wielu dzieci pojawia się chęć posiadania zwierzęcia. Należy jednak pamiętać, iż zwierzę to istota żywa i to na nas, dorosłych, spoczywa odpowiedzialność za opiekę nad nim: karmienie, spacery, pielęgnacja, wizyty u weterynarza itp. W zależności od gatunku zwierzęcia, obowiązki wokół opieki nad nim będą trochę inne. Innej opieki będzie wymagał chomik, innej kot, a zdecydowanie odmiennej pies. Warto jednak pamiętać, iż dziecko jakkolwiek by się nie zarzekało, iż będzie się zajmować pupilem, to jednak jeszcze dziecko i nie powinniśmy wymagać od niego, by spełniło swoje obietnice. Nierzadko okoliczności mogą przerosnąć możliwości - mówi psycholog Marta Potocka, właścicielka wymagającego pieska Luśka.
- Moja córka zobaczyła u kuzynki chomika i stwierdziła, iż musi mieć swojego. W końcu jej kupiłam. Szał trwał dwa tygodnie. Teraz ja czyszczę klatkę, ja kupuję trociny i ja sprawdzam, czy ma wodę – mówi Hanna, mama 6-letniej Klary.
Zwierzak może pomóc dziecku uczyć się odpowiedzialności, ale tylko wtedy, gdy decyzja o jego pojawieniu się w domu jest przemyślana i podjęta wspólnie przez całą rodzinę. Dziecko musi być na tyle dojrzałe, by móc zajmować się zwierzęciem, oczywiście przy pomocy dorosłych.
Czy uważasz, iż warto kupić dziecku zwierzaka domowego? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl