Ptasia grypa dziesiątkuje fermy drobiu. Eksperci branży drobiarskiej ostrzegają, iż przed świętami wielkanocnymi w sklepach może zabraknąć jaj, a ich ceny osiągną rekordowe poziomy. Problem dotyka nie tylko Polski, ale ma charakter globalny, co dodatkowo komplikuje sytuację.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Dramatyczna sytuacja w polskich fermach
Tak źle nie było od lat. Od początku roku wykryto 52 ogniska ptasiej grypy. Znalazło się w nich 3,5 mln sztuk zwierząt, które musiano zlikwidować.
Szczególnie dotkliwe straty ponosi powiat żuromiński, będący jednym z kluczowych regionów produkcji jaj w Polsce. W krótkim czasie zlikwidowano tam ponad 1,4 miliona kur niosek. Jednak oficjalne statystyki nie odzwierciedlają pełnej skali problemu.
„Problemem jest nie tylko likwidacja stad w bezpośrednich ogniskach choroby, ale również w strefach zapowietrzonych i fermach kontaktowych. Choć Główny Inspektorat Weterynarii nie publikuje tych danych, według szacunków branży łączna liczba zwierząt w stadach zlikwidowanych w związku z HPAI może sięgać choćby 6 milionów sztuk” – podkreśla Paweł Luty, rzecznik prasowy Ferm Woźniak, jednego z największych producentów jaj w Polsce w rozmowie z Business Insider.
Kryzys nie ogranicza się wyłącznie do ferm kur nieśnych. Rolnicy z Mazowsza zajmujący się hodowlą brojlerów informują nas, iż terminy oczekiwania na pisklaki wydłużyły się choćby do kilkunastu tygodni z powodu braku jaj wylęgowych na rynku. Mimo iż jaja do wylęgu pochodzą z innych ferm niż te sprzedawane do sklepów, problem ptasiej grypy dotknął wszystkich hodowców.
Rekordowe ceny i puste półki przed Wielkanocą?
Notowane w ostatnich tygodniach ceny jaj na rynku hurtowym biją kolejne rekordy. Eksperci przewidują, iż to dopiero początek podwyżek, a najwyższe ceny spodziewane są właśnie przed świętami wielkanocnymi, kiedy zapotrzebowanie na jaja jest tradycyjnie najwyższe.
Niepokojące jest to, iż nikt z branży nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy jaj w sklepach przed świętami po prostu nie zabraknie. Redukcja stad o kilka milionów ptaków w połączeniu ze zwiększonym popytem świątecznym może spowodować poważne niedobory.
Kryzys o globalnym zasięgu
Problem niedoboru jaj ma charakter międzynarodowy. W Stanach Zjednoczonych epidemia HPAI doprowadziła do utraty ponad 50 milionów kur niosek, co skutkuje pustymi półkami w sklepach i rekordowymi cenami. Sytuacja stała się na tyle poważna, iż USA zwróciły się do europejskich producentów, w tym Danii, Holandii, Szwecji i Finlandii, z prośbą o dostawy jaj.
Paradoksalnie, mimo podobnych problemów, eksperci wskazują, iż sytuacja w Polsce jest nieco lepsza niż w Stanach Zjednoczonych ze względu na większą liczbę kur nieśnych przypadających na jednego konsumenta oraz lepszą kontrolę rozprzestrzeniania się wirusa przez polskie służby weterynaryjne.
Co mogą zrobić konsumenci?
W obliczu zbliżającego się kryzysu, konsumenci mogą rozważyć wcześniejsze zakupy jaj, choć należy pamiętać, iż ich termin przydatności do spożycia jest ograniczony. Alternatywą np. dla wypieków mogą być również produkty zastępcze, takie jak suszone jaja w proszku, które mają dłuższy termin przydatności i mogą być wykorzystane w wielu przepisach kulinarnych.
Eksperci zalecają również śledzenie cen w różnych punktach sprzedaży, gdyż mogą one znacząco się różnić w zależności od regionu i rodzaju sklepu. Warto również rozważyć zakupy bezpośrednio u lokalnych, mniejszych producentów, którzy mogą oferować jaja w bardziej przystępnych cenach.
Tegoroczna Wielkanoc może okazać się wyjątkowo trudna dla miłośników tradycyjnych potraw z jajami, a świąteczne stoły mogą wyglądać nieco inaczej niż w poprzednich latach.