Mieleccy leśnicy apelują aby właściciele swoich czworonogów zwykle mile widzianych w mieleckich lasach pamiętali o kilku zasadach, których należy przestrzegać.
Jedną z nich jest wędrówka po lesie razem z pupilem trzymanym na smyczy i w kagańcu. Chodzi o bezpieczeństwo zarówno czworonoga, osób spacerujących jak i mieszkańców lasu, czyli dzikich zwierząt.
Mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Mielec Hubert Sobiczewski.
Według prawa, w lesie psa należy trzymać na smyczy. Za nieprzestrzeganie przepisu z art. 166 Kodeksu wykroczeń grozi grzywna choćby 5 tys. złotych. Tak drastyczne kary zdarzają się jednak stosunkowo rzadko. zwykle kończy się na pouczeniach.
Powodów aby przestrzegać to prawo jest wiele, ale najważniejsze to: psi zapach i głośne zachowanie stresują dzikie zwierzęta i mogą negatywnie wpływać na ich rozród i odpoczynek. Pies choćby udomowiony to wciąż drapieżnik. Bez znaczenia jest również wielkość psa – choćby najmniejsze rasy według ustawodawcy stanowią zagrożenie dla bytowania zwierząt. Spuszczony ze smyczy pies może popędzić za dzikim zwierzęciem, np. sarną jeleniem lub dzikiem. Może je wypłoszyć na ruchliwą drogę i spowodować kolizję z samochodem, co może skończyć się tragicznie (także dla właściciela czworonoga).
Jak podkreślają leśnicy warto więc, w trosce o bezpieczeństwo przestrzegać podstawowych zasad prawnych i stosować dobre praktyki.