Robisz to w czasie upałów? Uważaj - tuje tego nie znoszą
Podlewanie tui w okresie upałów wymaga precyzji, a nie rutyny. Najczęściej popełnianym błędem jest codzienne zraszanie wierzchniej warstwy gleby lub gałęzi: taka praktyka nie tylko nie nawadnia korzeni, ale przyspiesza parowanie i pogłębia stres wodny. Choć żywotniki mają relatywnie płytki system korzeniowy, ich zapotrzebowanie na wodę powinno być zaspokajane głębokim, rzadszym podlewaniem. Zaleca się jednorazowe dawki rzędu 10-15 litrów na krzew, co dwa do trzech dni. Brak odpowiedniej ilości wody skutkuje żółknięciem igieł, ich przedwczesnym osypywaniem oraz zwiększoną podatnością na ataki przędziorków.
Wysokie temperatury to również nieodpowiedni moment na radykalne przycinanie tui, zwłaszcza cięcie sięgające do starego drewna. Takie zabiegi pozbawiają krzew naturalnej osłony i wystawiają wnętrze rośliny na bezpośrednie działanie promieni słonecznych i rozgrzanego powietrza. Rezultat to nie tylko uszkodzenia tkanek i brązowienie pędów, ale też szybsze przesuszanie ściółki i nagrzewanie gleby wokół podstawy.
Przeczytaj też: Dodaj odrobinę do wody i pij przed śniadaniem. Zapobiegniesz odwodnieniu
Nawożenie latem wymaga równie dużej ostrożności. Aplikacja nawozów zawierających azot po połowie lipca może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego. Roślina wypuści młode, soczyste przyrosty, które nie tylko zwiększą zużycie wody w trakcie fali upałów, ale też nie zdążą zdrewnieć przed nadejściem chłodów. W efekcie będą bardziej podatne na przemarzanie zimą. Zaleca się więc zakończenie nawożenia azotowego najpóźniej w trzecim tygodniu lipca i ewentualne przejście na preparaty o zwiększonej zawartości potasu i magnezu.
Jak zadbać o tuje w upały?
W czasie intensywnych upałów podstawą pielęgnacji tui jest dobrze zaplanowane podlewanie. najważniejsze jest to, by kierować strumień bezpośrednio do strefy korzeniowej, a nie na nadziemne części krzewu. W ten sposób unikamy niedoboru wody, poparzeń słonecznych i ograniczamy ryzyko chorób grzybowych. Dobrym rozwiązaniem są systemy kropelkowe albo specjalne worki nawadniające, które zapewniają powolne, równomierne nawilżenie gleby.
Przeczytaj też: Twoje pomidory wyglądają w ten sposób? To znak, iż potrzebują ratunku
Kolejnym krokiem jest zabezpieczenie dostarczonej wilgoci, co osiąga się dzięki ściółkowaniu. Warstwa organicznego materiału, takiego jak kora sosnowa, kompost lub rozdrobnione gałęzie, powinna mieć od 5 do 10 cm grubości. Taki zabieg chroni glebę przed nagrzewaniem, spowalnia odparowywanie wody i utrudnia rozwój chwastów. Ściółka ma także długofalowy wpływ na jakość podłoża: poprawia jego strukturę, zwiększa zdolność zatrzymywania wody i dostarcza materii organicznej.
W czasie fali upałów warto ograniczyć wszelkie zabiegi mechaniczne, które naruszają strukturę gleby lub pędów. Dotyczy to m.in. przesadzania, intensywnego spulchniania, a także wykonywania większych prac porządkowych w bezpośrednim otoczeniu tui. Każde takie działanie oznacza dla rośliny dodatkowe ryzyko uszkodzenia i stres, który w połączeniu z wysoką temperaturą i niedoborem wody może prowadzić do zahamowania wzrostu lub osłabienia odporności.
Zobacz też:
Nigdy nie podlewaj trawnika w ten sposób. Żółte placki gwarantowane
To najgorsze, co możesz zrobić z monsterą. gwałtownie oklapnie i zacznie żółknąć
W lipcu używam tej odżywki do pomidorów. Zbieram dwa razy więcej owoców