Vanitas / szejkan

publixo.com 2 tygodni temu

Już, już się zbliżam.
Muskam twoje policzki,
wyczuwam wzrok
utkwiony w obliczu
mojej egzystencji —
marnej jak jesienne,
urojone melancholie,
niesione przez wiatry.

Wirujące brązowe liście,
spadające z drzew,
chylące się ku mrozom —
marności nad marnościami.
Idź do oryginalnego materiału