Ale on cudowny! W zoo przyszedł na świat gibon czapnik! To wyjątkowe narodziny, bo gatunek ten jest zagrożony wyginięciem - przypisuje się mu bardzo wysokie ryzyko wymarcia w stanie dzikim w niedalekiej przyszłości.
– Rodzicami malucha są samiec Fifty i samica Suzette, którzy przyjechali do nas z Francji. To ich pierwsze młode, więc opieka nad maluchem jest dla nich wyzwaniem – mówi Weronika Łysek, z wrocławskiego zoo.
Młode jest nierozłączne ze swoją mamą, więc żeby go wypatrzyć, trzeba uzbroić się w cierpliwość i wytężyć wzrok. Na razie nie jest znana płeć malucha. Gibony można w tej chwili obserwować przez szyby w pawilonie Terai, tym samym, gdzie mieszka m.in. nosorożec Maruška.
W naturze gibon czapnik występuje we wschodniej Tajlandii, zachodniej Kambodży i południowo-zachodniej części Laosu. Tworzą trwałe, monogamiczne związki na całe życie.
Pary zaznaczają swoje terytorium głośną wokalizacją, którą można usłyszeć w promieniu kilku kilometrów. Zwykle to samica inicjuje śpiew, zachęcając samca krótkimi pohukiwaniami.
Poruszają się między drzewami, huśtając się na przednich kończynach, podczas gdy tylne swobodnie zwisają. Ich menu składa się głównie z owoców, liści, kwiatów oraz okazjonalnie małych zwierząt. Populacja gibona czapnika zmniejszyła się o ponad 50% w ciągu ostatnich 50 lat z powodu utraty siedlisk i polowań. Gatunek ten jest objęty europejskim programem hodowlanym, a wrocławskie zoo aktywnie uczestniczy w jego ochronie poprzez prowadzenie hodowli zachowawczej.