Uczeń, pisarz, ojciec i filmowiec. Odkrywanie Stefana Żeromskiego

10 godzin temu
Zdjęcie: 17.10.2025. Konferencja w CEiK Szklany Dom w Ciekotach „Żeromski. Od 1925 do nieskończoności” / Fot. Dorota Klusek - Radio Kielce


Jakim uczniem był Stefan Żeromski, czy dlaczego warto czytać jego utwory – między innymi na te tematy rozmawiali uczestnicy konferencji popularnonaukowej „Żeromski. Od 1925 do nieskończoności”.

Impreza odbyła się w Centrum Edukacji i Kultury „Szklany Dom” w Ciekotach. Jak zaznaczył jego dyrektor, Wojciech Purtak, nie miała na celu poszukiwania nowości.

– Nie silimy się na to, żeby konferencja miała charakter naukowy, bardziej mówmy w kontekście popularyzatorskim. Poruszamy bardzo szeroki wachlarz tematów – powiedział dyrektor Wojciech Purtak.

17.10.2025. Konferencja w CEiK Szklany Dom w Ciekotach „Żeromski. Od 1925 do nieskończoności” / Fot. Dorota Klusek – Radio Kielce

Nie lubił matematyki, powtarzał klasy

Prof. Beata Utkowska z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, edytorka dzieł Stefana Żeromskiego mówiła o tym, jak w szkole radził sobie przyszły pisarz. Wiele zdradzał już sam tytuł wystąpienia: „Nie lubił matematyki, powtarzał klasy…”.

– Gdyby tylko spojrzeć na oceny, to był słabym uczniem. To były trójki i czwórki, to były powtarzane klasy i pod tym względem żadnym wzorcem nie może być. Natomiast to zmienia się, gdyby spojrzeć na to, jak był świadomym młodym człowiekiem. Wbrew wszystkiemu, wbrew niezdanej maturze, wbrew nieskończonym studiom, wbrew nędzy dokonał czegoś niesamowitego, tego o czym marzył jako 15 czy 16-letni chłopak. Dla mnie był on uczniem nietypowym, ale chyba właśnie takich wołałabym mieć: z pasją, z pomysłem na życie i gotowością do realizowania tego zajęcia – przyznała.

W przypadku Stefana Żeromskiego ta pasja sprawiła, iż został pisarzem. W jego ślady mógł iść także jego ukochany syn, Adaś. Prof. Monika Gabryś-Sławińska z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie opowiadała o relacjach ojca i syna.

– Syn funkcjonuje zarówno w literaturze przedmiotu, jak i w twórczości Żeromskiego niejako obok, przy okazji. A postać syna jest o tyle chyba istotna, iż Żeromski świadomie próbował modelować jego biografię pod kątem literackim. Dość dobrze mu to wychodziło i gdyby nie przedwczesna śmierć Adasia, prawdopodobnie byłyby podjęte jakieś działania literackie, które by potwierdziły, lub nie, talent młodego człowieka – zaznaczyła.

17.10.2025. Konferencja w CEiK Szklany Dom w Ciekotach „Żeromski. Od 1925 do nieskończoności” / Fot. Dorota Klusek – Radio Kielce

Bardziej się go dzisiaj czci niż czyta

Dlaczego warto czytać dzieła Stefana Żeromskiego? Ten temat wybrała prof. Katarzyna Sobolewska z Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, prezeska Stowarzyszenia Stefana Żeromskiego. Przyznała, iż mierzyć się z prozą autora „Syzyfowych prac” nie jest łatwe.

– Prawda jest taka, iż niezależnie jak wielką postacią był i na ilu pomnikach stoi, to bardziej się go dzisiaj czci niż czyta. Chcę pokazać młodzieży, z jakich przyczyn to wynika, bo one są różne. Niektóre tkwią w pisarstwie samego Żeromskiego – w zmienionych okolicznościach historycznych, bo dziś te jego fabuły stanowią pewną zagadkę do rozwiązania, a nie opowieść, którą można śledzić. Ale jest też jeszcze bariera w nas samych, bo zmienił się typ naszej kultury i pewne nawyki czytelnicze. To powoduje, iż analiza tekstów pisanych ponad 100 lat temu nie jest banalnym zadaniem. Trzeba zdać sobie z tego sprawę, żeby nie zniechęcić się zbyt gwałtownie – zachęcała.

Emocje budziły ekranizacje utworów Stefana Żeromskiego, a jak przypomniała dr Monika Bator z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, one powstawały już w dwudziestoleciu międzywojennym.

– Tworząc te adaptacje przedwojenne, korzystano z tego, iż Żeromskiego rzeczywiście czytano. Żeromski był magnesem, żeby ludzie przyszli do kina. Trochę jednak narzekano na te ekranizacje, iż jako filmy choćby są niezłe, ale brakuje w nich Żeromskiego – jego idei, metaforyczności, społecznictwa. A po II wojnie światowej, co pokazują recenzje „Popiołów” z 1965 roku, już narzekano na to, iż ludzie nie czytają Żeromskiego, bo jego język jest hermetyczny, trudny do przyswojenia i być może ten film zdejmie go z piedestału – opisywała.

Sam Żeromski lubił kino, chodził do niego, a w jednym z listów wspomniał, iż choćby napisał scenariusz filmowy.

17.10.2025. Konferencja w CEiK Szklany Dom w Ciekotach „Żeromski. Od 1925 do nieskończoności” / Fot. Dorota Klusek – Radio Kielce

Pasja na całe życie

Dla Kazimiery Zapałowej, kustosz dworku Stefana Żeromskiego w Ciekotach, autor „Syzyfowych prac” stał się życiową fascynacją. Opowiadała o 70 latach spędzonych na pracy związanej z popularyzacją dzieł i postaci Stefana Żeromskiego.

Wystąpieniom uważnie przysłuchiwali się uczniowie ze szkół podstawowych z gminy Masłów. Co zapamiętali?

– Stefan Żeromski był wielkim twórcą, lubił filmy, uczył się w czasie zaborów – mówił Dominik z Masłowa.

– Był uczniem gimnazjum w Kielcach, napisał takie utwory, jak „Syzyfowe prace”, „Wierna rzeka” – dodał Adrian z Woli Kopcowej.

Także w piątek, ale po południu w „Szklanym Domu” w Ciekotach odbył się koncert „Muzyka czasów Żeromskiego”. Natomiast w niedzielę, 19 października, o godz. 17.00 Kasia Lisowska zaśpiewa poezję Żeromskiego. To będzie premiera projektu: „Żeromski – Lisowska. Dwie Dusze – Jedna Melodia”.

17.10.2025. Konferencja w CEiK Szklany Dom w Ciekotach „Żeromski. Od 1925 do nieskończoności” / Fot. Dorota Klusek – Radio Kielce


Idź do oryginalnego materiału