Trump zakręcił kurek z pieniędzmi. Teraz zwierzęta z laboratoriów potrzebują cudu

5 dni temu
Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) rusza z nowym programem adopcyjnym. W obliczu cięć budżetowych zarządzonych przez prezydenta Donalda Trumpa rozpoczęto poszukiwania domu dla około 20 tysięcy zwierząt laboratoryjnych. Jest apel o pomoc. "Uratuj życie".
Jak informuje serwis The Guardian, organizacja non-profit Public Employees for Environmental Responsibility (PEER) pozyskała dokument od EPA, z którego wynika, iż stworzono zupełnie nowy program adopcyjny. Ma to bezpośredni związek z decyzją Donalda Trumpa o zmniejszeniu finansowania i likwidacji Biura Badań i Rozwoju EPA. W związku z tym, iż w laboratorium znajdującym się w Karolinie Północnej przebywa w tej chwili co najmniej kilkadziesiąt tysięcy zwierząt, w tym ryby i szczury, przedstawiciele organizacji postanowili dać im szansę na dalsze życie. Teraz pozostało czekać na chętnych.


REKLAMA


Zobacz wideo Samotność? Niszczy jak wypalanie 15 papierosów dziennie


Adopcja szczurów i ryb z laboratorium. "Podaruj miłość. Uratuj życie"
Podaruj miłość. Uratuj życie. Nasz program adopcyjny został zatwierdzony. Czy chciałbyś adoptować zwierzaka?
- napisano w oficjalnym dokumencie. Adopcja dotyczy głównie danio pręgowanego oraz szczurów, które do tej pory wykorzystywano między innymi w trakcie badań toksykologicznych.
Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) zatwierdziła program oddawania zwierząt laboratoryjnych do adopcji, zgodnie z wewnętrznymi dokumentami uzyskanymi przez Public Employees for Environmental Responsibility (PEER). Posunięcie to odzwierciedla planowane przez EPA drastyczne cięcia w badaniach toksykologicznych i innych podstawowych pracach badawczych
- czytamy w komunikacie PEER opublikowanym 1 lipca 2025 roku. W laboratoriach należących do EPA znajdują się również króliki oraz myszy. Do programu adopcyjnego włączono łącznie około 20 tysięcy zwierząt.


Zwierzęta z laboratorium szukają domu. Tak zdecydował Donald Trump
Zgodnie z rządowymi planami Biuro Badań i Rozwoju EPA ma zostać zastąpione przez znacznie mniejsze Biuro Nauki Stosowanej i Rozwiązań Środowiskowych. W przyszłości to miejsce ma koncentrować się wyłącznie na krótkoterminowych projektach ograniczonych do "ustawowo wymaganych funkcji". To oznacza, iż długoterminowe testy i analizy nie będą już możliwe.
Sprawdź również: Zakaz wstępu z psem to fikcja. Urzędy nie mają do tego prawa


To nierozsądna naukowa 'samolobotomia'. Zamiast opracować strategiczny plan zaspokojenia swoich potrzeb naukowych, EPA Donalda Trumpa zdecydowała się zrezygnować z większości badań naukowych. (...) W ten sposób postawiono na krótkoterminowe oszczędności ze szkodą dla długoterminowej działalności
- twierdzi Kyla Bennett, dyrektorka ds. polityki naukowej w Peer i była prawniczka EPA, cytowana przez portal The Guardian. Przy okazji pozbyto się też około tysiąca naukowców. Według ekspertki takie ograniczenia mogą skutkować tym, iż "EPA będzie zależna od testów prowadzonych przez firmy chemiczne, które często maskują, a nie identyfikują potencjalne zagrożenia dla zdrowia i środowiska".
EPA oficjalnie porzuca swój status najważniejszej organizacji naukowej
- dodała. Co ważne, Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska do tej pory nie skomentowała sprawy.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału