Radny Arkadiusz Masłowski porusza temat zapomnianego zielonego skrawka tuż obok Szkoły Podstawowej nr 6, który co roku od września staje się miejscem napięć i niebezpieczeństw. Choć to tylko niewielki trawnik przy przejściu dla pieszych, codziennie przechodzą tamtędy niego dzieci, które idą do szkoły.
Zbliżający się rok szkolny oznacza niestety powrót problemów związanych z parkowaniem. W godzinach porannych okoliczni kierowcy będą szukać miejsc parkingowych, co sprawi, iż auta zaczną wjeżdżać na trawnik, co zwiększa ryzyko zagrożenia dla przechodzących uczniów. Radny Arkadiusz Masłowski zaproponował proste rozwiązanie – zasadzenie kilku ozdobnych krzewów, które fizycznie uniemożliwiłyby wjazd samochodom w to miejsce.
Nie chodzi o fontanny czy alejki, ale o minimalne zagospodarowanie zielenią, które poprawi bezpieczeństwo dzieci – tłumaczy radny.
Mimo formalnego wniosku złożonego w tej sprawie, odpowiedź urzędu była jednoznaczna: brak środków finansowych na realizację tak prostego i niedrogiego pomysłu. Powtórne zapytanie nie zmieniło decyzji.
Co ciekawe, w tym samym czasie w centrum miasta planowane są rozbudowane nasadzenia zieleni, a miasto prezentuje kolorowe wizualizacje nowych parków i skwerów. Jak zauważa radny, zieleń to nie luksus, ale podstawowa potrzeba mieszkańców. Szkoda jednak, iż ta potrzeba kończy się na granicach osiedli i iż drobne, lokalne problemy są pomijane.
Radny Masłowski podsumowuje:
To była naprawdę drobna, tania i prosta sprawa, ale zbyt mała, by się nią zająć. Niestety taki „niedasizm” jest widoczny choćby w takich sytuacjach – gdy duże plany błyszczą na konferencjach, a małe problemy wciąż czekają na uwagę.
Radny zapowiada, iż wróci do tematu we wrześniu, a być może już wcześniej podejmie kolejne działania, aby zielony skrawek przy Szkole Podstawowej nr 6 zyskał należne mu miejsce i chronił dzieci.