Każdy ogrodnik marzy o trawniku niczym z okładki magazynu. Niestety po ciężkim dla niego sezonie jesienno-zimowym źdźbła często wyglądają marnie i nieestetycznie, jednak nic straconego. Wystarczy bowiem jeden zabieg z użyciem naturalnego "zasilacza". Dzięki niemu trawnik stanie się zielony, gęsty i równy jak dywan, a gleba również zyska. Głównym sprawcą zamieszania będzie popiół drzewny.
REKLAMA
Zobacz wideo Test zgodności Marcina Hakiela i Dominiki Serowskiej [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Jaki jest najlepszy nawóz na trawnik? Można skorzystać z domowych metod
Popiół drzewny to naturalny nawóz, który wiosną pomoże trawnikowi gwałtownie wrócić do formy po zimie. Powstaje w efekcie spalania drewna. Jest banalnie prosty w przygotowaniu, a co więcej zasili glebę w cenne mikro i makroelementy, takie jak: potas, wapń, krzem i fosfor, poprawiając jej jakość i wspierając wzrost trawy. Pomaga również utrzymać odpowiedni poziom kwasowości (jego odczyn pH wynosi od 10 do 12). Jedyną wadą, są jedynie śladowe ilości azotu, gdyż pierwiastek ulatnia się podczas spalania.
PORADA! Wartość nawozu z popiołu zależy od rodzaju spalanego drewna. Najlepszy pochodzi z drzew liściastych, np. dębu, brzozy. Pamiętaj, iż popiół z drewna lakierowanego, impregnowanego lub spalanego z tworzywami sztucznymi nie nadaje się do ogrodu.
Co zrobić ze skoszoną trawą? (zdj. ilustracyjne) Fot. Jorien Loman / Unsplash
Kiedy sypać nawóz na trawniki? Pamiętaj o proporcjach
Popiół drzewny to łatwy w użyciu "wspomagacz", gdyż wystarczy równomiernie rozsypać go na trawniku. Warto jednak mieć na uwadze, aby stosować z umiarem i nie łączyć go z innymi preparatami (poza azotowymi), by uniknąć przenawożenia. Powód? Zbyt duża ilość składników odżywczych może przynieść więcej szkody niż pożytku, szkodząc trawie i powodując rychłe żółknięcie.
Zalecana dawka popiołu drzewnego na każdy metr kwadratowy murawy to ok. 30-50 g. Taki zabieg warto przeprowadzić raz w miesiącu, zwłaszcza gdy trawnik nie wygląda najlepiej po zimie. Najlepiej przed deszczem lub podlewaniem, dzięki czemu szybciej przeniknie do gleby i nie będzie rozwiewany przez wiatr. Co więcej, z powodzeniem można go wykonać również w przypadku kwiatów i warzyw (kapusty, kalafiorów, ogórków), z wykluczeniem gleb o pH przekraczającym 7,5.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.