Prokuratura poinformowała, iż 76-latek został zaatakowany pod Poddębicami przez psy i to był bezpośredni powód śmierci mężczyzny. Przed sekcją zwłok trwały spekulacje i niektórzy zakładali, iż mężczyzna miał atak serca, dopiero później rzuciły się na niego psy.
Przyczyny tej koszmarnej tragedii są już znane. Sekcja zwłok – jak poinformowała prokuratura w Sieradzu – wykazała, iż rany kąsane mają charakter przyżyciowy. Oznacza to, iż psy zaatakowały mężczyznę.
Psy przebywają na obserwacji weterynaryjnej. Jak można się dowiedzieć, w śledztwie gromadzona jest dokumentacja z Urzędu Gminy w Poddębicach dot. kontroli i inwentaryzacji stanu zwierzęcego u właścicielki posesji. Gromadzona jest także dokumentacja dotycząca przebiegu obowiązkowych szczepień na wściekliznę oraz ew. działań weterynaryjnych podejmowanych wobec zwierząt.
Prokuratura poinformowała również, iż przesłuchani będą specjaliści ze schroniska, w którym aktualnie przebywają zabezpieczone psy, co do ich poziomu agresji. Powołani zostaną biegli dla uzyskania opinii o zachowaniach stadnych psów, przyczyn ataku na człowieka w tym konkretnym przypadku.
Przypomnijmy, iż zwłoki 76-latka, ze śladami pogryzienia, odnaleziono 17 października przed jedną z posesji w gminie Poddębice.
Psy, które zagryzły mężczyznę, należą do jego znajomej. Na jej posesji znajdowało się dziewięć psów, które – zdaniem mieszkańców – od lat swobodnie biegały po okolicznych polach i lasach.
Jeśli zebrane dowody potwierdzą, iż to psy należące do właścicielki posesji zaatakowały 76-letniego seniora, kobieta może usłyszeć zarzuty. Grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Śledczy rozważają postawienie jej zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci poprzez niedopełnienie obowiązku należytej opieki nad zwierzętami.








