Mobilne grzyby – na taki pomysł dorobienia do emerytury wpadł jeden z mieszkańców, który dostarcza te owoce lasu do punktów handlowych i znajomych. W Ozorkowie nie brakuje klientów na maślaki, podgrzybki i kanie. Kilka dni temu była to ostatnia taka dostawa w tym roku.
Mobilny sprzedawca jeździ na rowerze po Ozorkowie z reklamówkami wypchanymi grzybami. Jak nam powiedział, to już koniec sezonu. Grzyby trafiły, m.in. do jednego ze sklepów cukierniczo-piekarskiego przy Starzyńskiego.
– Tak, jak się umawialiśmy. Mam maślaki dla pani – powiedział od wejścia do sprzedawczyni grzybiarz. – Podgrzybków już nie ma. Zostały maślaki, podgrzybki i kanie.
– No to mąż będzie miał robotę z obieraniem – odparła z uśmiechem sprzedawczyni. – Ale oczywiście biorę. Bardzo lubimy maślaki.