Stoję na tle największej góry na świecie. I nie jest to wcale Mount Everest!

1 rok temu

„Ekwadorczycy to istoty rzadkie i wyjątkowe: śpią spokojnie między gotującymi się wulkanami, żyją biednie pośród niezrównanych bogactw i radują się smutną muzyką” – napisał Alexander von Humboldt, żyjący w XVIII wieku niemiecki podróżnik i przyrodnik, który badał między innymi wulkany w Andach. A tych tam nie brakuje. W samym Ekwadorze jest ich aż 84, z czego 27 jest potencjalnie aktywnych. Indonezja w Azji Południowo-Wschodniej ma 140 wulkanów, Chile 90. Ekwador jest więc w ścisłej czołówce ze swoimi 84 wulkanami i zajmuje trzecie miejsce na liście państw posiadających wulkany. Trzy ekwadorskie wulkany zyskały największą popularność wśród turystów i mnie też się udało do ich podnóży dotrzeć.



Chimborazo

Jak już się rzekło, ten wulkan znajduje się najbliżej Słońca, czyli jest najwyższym punktem na świecie, mierząc od środka Ziemi (6263 m n.p.m. i 6384 km mierząc od środka) Jest położony w zachodnim paśmie górskim jest częścią listy najczęściej odwiedzanych miejsc turystycznych w Ekwadorze.

Kolos jest celem wspinaczek wysokogórskich, choć czasami bywa też nazywany „Mount Everestem dla ubogich”, bo wyprawa na jego szczyt nie jest tak kosztowna. Ma jednak swoich fanów wśród miłośników wspinaczki, oraz wśród fotografów chcących sfotografować jeden z najpiękniejszych wulkanów na kontynencie południowoamerykańskim. Aby wspiąć się na wulkan, konieczne jest zabranie ze sobą sprzętu alpinistycznego. Na wulkanie są dwa schroniska: schronisko Carrel na wysokości 4845 metrów nad poziomem morza i schronisko Whymper na wysokości 5042 metrów nad poziomem morza.
Górna część Chimborazo jest całkowicie pokryta lodowcami. Wulkan Chimborazo otoczony jest Rezerwatem Fauny Chimborazo, który tworzy chroniony ekosystem mający na celu zachowanie siedlisk rodzimych wielbłądowatych andyjskich, takich jak wikunia, lama i alpaka.

Podobnie jak w przypadku innych lodowców w Ekwadorze, lód z lodowców Chimborazo jest wydobywany przez wytwórców lodu i sprzedawany w miastach. W czasach starożytnych ludzie transportowali lód do nadmorskich miast Ekwadoru, takich jak Babahoyo i Vinces. Wulkan położony jest w prowincji noszącej nazwę Chimborazo.

Samochodem można dojechać na wysokość ponad 4 tysięcy metrów, skąd cały wulkan widać jak na dłoni. Wyprawa polecana jest dla osób, które nie mają problemów z przebywaniem na dużych wysokościach, do których ja się niestety nie zaliczam, tak więc oglądanie andyjskich wulkanów kosztowało mnie sporo zdrowia. Było jednak warto.

Cotopaxi

Należy do pięciu najbardziej aktywnych wulkanów na świecie, a jego szczyt znajduje się na wysokości 5987 metrów nad poziomem morza. Według Instytutu Geofizycznego Państwowej Szkoły Politechnicznej w Quito, odpowiedzialnego za jego monitorowanie, niebezpieczeństwo polega na tym, iż erupcje Cotopaxi mogą spowodować powstanie ogromnych laharów (spływów błota i gruzu), które przedostawałyby się na obszary gęsto zaludnione, łącznie ze stolicą Ekwadoru - Quito. Szacuje się, iż w przypadku silnych erupcji lahary mogłyby stanowić zagrożenie dla ponad 300 000 ludzi. Pierwszą stałą stację sejsmiczną przeznaczoną do monitorowania wulkanu zainstalowano na Cotopaxi w 1976 roku.

Dziś wokół niego znajduje się 60 stacji monitorujących wulkan, a w nich 12 sejsmografów, 11 trackerów satelitarnych, pięć stacji detekcji gazu, 15 detektorów laharów, 8 kamer wideo, kilka detektorów dźwięku i mierniki deszczu. Monitorowanie wykonują też satelity które wykrywają wzrost temperatury w fumarolach lub kraterze, i które co 12 dni wykonują zdjęcia, aby obserwować, czy zbliża się erupcja. Ostatni proces erupcji rozpoczął się 21 października 2022 r.


Aby dostać się na górę trzeba tam dojść ze specjalistycznym sprzętem. Wspinaczka rozpoczyna się o północy i trwa od pięciu do siedmiu godzin, a powrót trwa około trzech godzin. Można jednak wspiąć się do schroniska leżącego na 4700 metrów, poczynając od wysokości około 4400 metrów, dokąd turystów dowożą samochody.

Wulkan otoczony jest Parkiem Narodowym, u jego stóp rozciąga się piękna laguna, jest to też miejsce, gdzie można spotkać dzikie konie, żyjące na wolności.

Słowo „Cotopaxi” oznacza w języku rdzennych ludów – „szyja księżyca”. Tak nazwano wulkan, bo księżyc często układa się idealnie nad jego wierzchołkiem, a ośnieżony szczyt wydaje się być kołnierzem, który go otacza. Krajobrazy na Cotopaxi zapierają dech w piersi, podobnie jak wysokość, na która trzeba dotrzeć. I znowu – dla cierpiących na chorobę wysokościową wyprawa na Cotopaxi nie jest łatwa. Niech was też nie zmyli piękne słońce! Na wysokości ponad 4000 metrów jest dość zimno, szczególnie, iż często wieją tam silne wiatry. Ciepła odzież jest niezbędna.

Tungurahua


Od chwili swojej ostatniej erupcji, we wrześniu 1999 r., wulkan Tungurahua stał się jedną z największych atrakcji turystycznych w Ekwadorze. Wulkan ten jest znany jako „mama Tungurahua”. Oglądanie aktywności wulkanu nocą jest niesamowitym przeżyciem. Jego szczyt siega 5016 metrów nad poziomem morza, Wulkan jest częścią Parku Narodowego Sangay. Znajduje się na dziesiątym miejscu wśród najwyższych gór Ekwadoru.

Dodatkową sławę zyskał, gdy do nagrody w konkursie fotograficznym National Geographic Traveler Photo Contest 2014 zgłoszono zdjęcie z jego okolicy. Na konkurs wpłynęło ponad 18 000 zdjęć z całego świata, spośród których wyłoniono trzech zwycięzców, było też siedem wyróżnień i nagroda publiczności. Na piątym miejscu, wśród wyróżnień znajduje się zdjęcie z Ekwadoru. Zostało zatytułowane „Koniec świata” i nadesłane przez Seana Hackera Tepera. Przedstawia mężczyznę huśtającego się w okolicach miasta Baños de Agua Santa w prowincji Tungurahua dokładnie w momencie erupcji wulkanu Tungurahua i na jego tle. W opisie zdjęcia podano, iż erupcja miała miejsce 1 lutego 2014 r. i iż kilka minut po zrobieniu zdjęcia wszyscy zostali ewakuowani ze względu na zbliżającą się chmurę pyłu.

Zdjęcie zrobiono na huśtawce przy domku na drzewie i huśtawka ta cieszy się od 2014 roku niesamowitą popularnością.

Faktem jest, iż trzeba wznieść się nieco nad przepaść, żeby fotka była udana, co z kolei stanowi problem dla osób z lękiem wysokości. Mam i ja taką fotkę, na szczęście, kiedy tam byłam, mama Tungurahua była spokojna.

Magdalena Gorostiza

źródła: https://elpais.com/america-futura/2023-07-05/la-sofisticada-red-que-monitorea-el-cotopaxi-uno-de-los-volcanes-mas-peligrosos-del-mundo.html

https://www.eluniverso.com/vida-estilo/2014/08/04/nota/3321916/fotografia-ecuador-ganadoras-concurso-national-geographic/

https://www.goraymi.com/es-ec/tungurahua/banos-de-agua-santa/volcanes/volcan-tungurahua-ac3c9f5bd

https://www.goraymi.com/es-ec/ecuador/rutas-paseos/volcanes-ecuador-ai81v47yu

Idź do oryginalnego materiału