
Ona ma psa
Bo była samotna
A jak nie pomogło
To drugiego kundla
Do domu przywlokła
A on też jest sam
I w domu ma koty
I po nich sprząta
Pierze wietrzy
I pełno ma roboty
Jedyne co ich łączy
To śmierdzi w ich chałupie
I iż są oboje
Potwornie głupie
A mogli by normalnie żyć
Spotkać pokochać
I z dziećmi jak ludzie
Przez życie iść
,,Przywlokła i głupie,,, są świadome zastosowane .
Mamy przerażający i wręcz nieprawdopodobny dla naszych przodków tręd, masowego posiadania zwierząt przy nieprawdopodobnym spadku ilości dzieci.
Jestem przekonany, iż niejeden pradziadek obiłby zdrowo po gębie swoją prawnuczkę lub prawnuka – za brak potomstwa i przelewanie miłości zarezerwowanej dzieciom na zwierzęta.
Za dehumanizację.
Ja tez mam taką ochotę .